Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77192

przez ~princesstrish21 ·
| Do ulubionych
O Wyspowym szaleństwie związanym ze sprawdzaniem dowodów.

Na pierwszym roku studiów mieszkałam w akademiku, rzecz dzieje się w lokalnym supermarkecie typu Express. Moje zakupy: mleko, chleb ser. Żadnych artykułów 'zakazanych'. Przy kasie obsługowej wpadam na koleżankę z piętra, cześć cześć co u ciebie. Koleżanka kupuje butelkę wina, kasa wymaga zatwierdzenia od pracownika sklepu, że kupujący jest pełnoletni. Koleżanka pokazuje ID, ja pakuję swoje zakupy i czekam na nią, stwierdziłam przejdziemy się do akademika razem.
Sprzedawca (do mnie): ID proszę.
Ja: Słucham? Przecież koleżanka kupuje. Ja tylko na nią czekam.
Sprzedawca: A skąd ja mam wiedzieć, że to nie dla ciebie, skoro ją znasz?

Dla ścisłości: W UK dowody nie funkcjonują, ja polskiego dowodu nie posiadam. Anglicy legitymują się prawem jazdy bądź paszportem, ja prawka nie mam, a paszportu nie noszę przy sobie 24/7.

Drugi sprzedawca krzyczy zza stoiska z tytoniem 'Abram! No ID no sale!'

Próbuję tłumaczyć, że wpadłam na koleżankę w sklepie, mieszkamy w tym samym budynku, tylko się przywitałam... Głupio mi, że jakoś przeze mnie nie może zrobić zakupów. Abram nieugięty, jak ja nie pokażę ID, to koleżance nie sprzeda. Sfrustrowana zwracam się do faceta płacącego przy kasie obok. Może też niech pokaże ID, w końcu właśnie się do niego odezwałam. Abram odmówił zatwierdzenia sprzedaży.

Druga sytuacja, trochę bardziej piekielna. Piątek po południu, idę do Tesco po wino do pracy (tak, w piątek przed końcem pracy pozwalamy sobie wypić butelkę wina na 6-7 osób). Mój polski paszporcik w torebce, pieniążki ze zrzutki w portfelu, idę. W trampach i koszulce z Vans ale co tam, ID mam. Biorę winko, idę do kasy z człowiekiem bo samoobsługowe zamknięte. Pokazuję paszport, sprzedawca lustruje.

Sprzedawca: Ja nic nie rozumiem z tego co tu jest napisane.
Ja: Proszę, tu jest data urodzenia, jest napisane po Polsku i po Angielsku, Data Urodzenia/Date of Birth.
S: Nie sprzedam.
J: Dlaczego? Mam 22 lata.
S: Ale ja nie wiem, czy to ID jest prawdziwe.
J: Prawdziwe, tylko zza granicy. Literki i numerki takie same, opisy dany (imię i nazwisko, data urodzenia) napisane też po angielsku, czego tu nie rozumieć?
S: Ja nie wiem jak to ID powinno wyglądać, więc nie wiem czy prawdziwe.
J: To kierownika poproszę.
Kierownika podobno nie było.

Skarga poszła w jednym i drugim przypadku. Ja wiem, że dobrze, że legitymują, lepiej niż żeby sprzedawali dzieciakom alkohol i papierosy. Ale może bez przesady.

sklepy

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 204 (222)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…