Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77240

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Piekielność panów policjantów.

Opis miejsca: Ulica główna, po jednej stronie szkoła i przystanek, po drugiej stronie 2 sklepy i przystanek. Dalej skrzyżowanie i przejście dla pieszych, usytuowane od strony sklepów i szkoły. Chodnik po obu stronach jest do momentu jak odpowiednio kończy się teren szkoły i parking przysklepowy.

Opis sytuacji. Nastąpiła chwalebna chwila, gdy komunalka zaczęła budować zatoczkę autobusową od strony szkoły. Wiązało się to jednak z wyłączeniem części chodnika, więc żeby dojść do miejsca, gdzie busy tymczasowo się zatrzymywały, trzeba było od strony sklepu dość do samego końca chodnika i przejść przez drogę. Dodam, że w tym miejscu pasów nie ma.

Co w tym wszystkim jest piekielne? Panowie policjanci, którzy zwęszyli niezłe źródło do wypisywania mandatów. Gadając któregoś dnia z pracownicami sklepu, wyszło, że mundurowi potrafili niekiedy pół dnia stać nieoznakowanym radiowozem obok, lub na samym parkingu i czatować na pasażerów wysiadających z busa. Dodam, że busy jeżdżą tam średnio co 15-20 minut i praktycznie z każdego ktoś wysiada. W ciągu jednej dniówki potrafili wypisać ze 20, jak nie więcej mandatów.

Uprzedzając pytania, od strony szkoły nie da się przejść, bo nie ma tam żadnej bramki. Brama wjazdowa na teren szkoły jest od strony drogi podporządkowanej i jest to jedyna brama. Tak więc, by dojść do tymczasowego przystanku, trzeba było w teorii przejść spory kawałek po drugiej stronie drogi, po czym przejść przez jezdnię i się wrócić.

Ps. Panowie policjanci na pytanie, w jaki najszybszy, bezpieczny i dozwolony sposób można dotrzeć na przystanek, odpowiedzi udzielić nie potrafili. Za to do wystawiania mandatów byli pierwsi, gotowi z blankiecikiem w ręku.

policja

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 113 (151)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…