Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77406

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W wieku 30+, umówmy się, sporo znajomych pozakładało już rodziny i ma potomstwo. Super, gratuluję, cieszę się ich szczęściem - naprawdę, bez ironii. Choć dzieci naprawdę lubię, mogę raz na jakiś czas się czyimś chętnie zająć, to jednak jestem w stałym związku, ślubu ani kolejnego pokolenia nie planuję. Są tacy, którzy to świetnie rozumieją i nie zamęczają tematyką dziecięcą, są tacy, którzy uznają jedyny słuszny model życia i rodziny, w związku z czym... dzieci, dzieci, dzieci...

I, powiedzmy sobie szczerze, na kinderbale, gdzie wszystkie Matki Polki zajmują się swymi pociesznymi bobasami, w międzyczasie wymieniając się nowinkami z dziedziny obsługi niemowlaka, też niekoniecznie lubię chodzić. Bo wygląda to tak, że pałętasz się między nimi, coś próbując zagadywać na inne tematy, które szybko i tak schodzą na dzieci. Ewentualnie siadają na tobie z milionem pytań, kiedy ty, a może już, a jakie plany...

Jest taka grupa zawziętych koleżanek, które nie potrafią zrozumieć, dlaczego kolejny raz odmawiamy przyjścia na imprezę, która zaczyna się o 14.30, a poza nami zaproszone jest 5 par, wszystkie dzieciate, niektóre nawet kilkukrotnie.

Sytuacja taka, spotykam przypadkiem Baśkę, która dwa tygodnie temu zapraszała właśnie na takie miłe dzieciowe herbatki. Był pretekst, wiec zagaduję, jak tam, czy się spotkali, jak było.
B: Świetnie, byli ci i ci ze swoją dwójką, ci i ci ze swoją trójką, ci i ci ze swoim jednym, ale ona już w ciąży...
Ja: No to wszyscy dopisali!
B: Właśnie nie! Wszyscy pytali o ciebie i o Tereskę*!

*Tereska, podobnie jak ja, niedzieciata, a do tego od kilku miesięcy sama.

Koleżance Basi nie dało to do myślenia.

Próbuję innym zabiegiem.
Ja: A może byśmy się kiedyś umówiły na kawę, same laski, jak za dawnych czasów, pogadamy, pośmiejemy się..?
B: Nie no, to nie dla mnie. Ja się po knajpach (!! proponowałam kawę!!) włóczyć nie będę.

Wychodzi na to, że chociaż bardzo lubiłam moje szkolne koleżanki, chyba naprawdę znajomości się powoli urwą. Ta historia nie jest piekielna. Jest chyba trochę smutna.

dzieci kawa matka-polka

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 221 (285)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…