Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77509

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kontynuacja historii: http://piekielni.pl/76587 jest taka, że koniec końców w wyznaczonych miejscach parkingowych zamontowano nam takie "wstawacze" - metalowe pachołki, które można postawić, kiedy się wyjeżdża.

Założyli w piątek, ale ponieważ nie jesteśmy nienormalni, żeby stawiać to na weekend, kiedy i tak nie pracujemy i zwyczajnie nas tutaj nie ma, nie postawiliśmy ich po prostu, niech sobie ktoś w potrzebie zaparkuje. Byleby zwolnił przed 7 w poniedziałek...

Oczywiście wczoraj przychodzimy do pracy, dwa z trzech naszych miejsc zajęte przez "obcych". Starym zwyczajem i w wyniku uprzejmości, najpierw dajemy im karteczki, gdzie mają wyraźnie napisane, żeby nie parkowali, bo: 1) stoi znak jak wół i informuje, 2) postawimy im pachołek i nie odjadą nigdzie, 3) wezwiemy odpowiednie straże (co się już kiedyś stało, jak wiecie z poprzedniej historii). Wiec i tym razem najpierw karteczka. I po kilku godzinach oba samochody odjechały. Spoko.

Dzisiaj jednak przychodzimy, a na jednym miejscu zaparkowany kreatiw teknolodżi w kolorze blu, ten sam, co wczoraj. No więc skrupułów już nie było. Heja i pachołek postawiony. W końcu ostrzeżenie dostał...

Efekt? Siedzi tak od jakichś 15 minut i trąbi non stop. Czekamy, aż mu się znudzi i do nas przyjdzie grzecznie poprosić o uwolnienie z pułapki. Na razie obserwujemy dziada przez okno. Próbował wyjechać, ale za mało miejsca, nie da rady. No więc trąbi. Ma jeszcze pół godziny, potem spadamy do domu ;-)
____

[ponieważ prosicie, dodaję ciąg dalszy]

Gościowi się znudziło, wysiadł z samochodu i polazł gdzieś. Jednak duma nie pozwoliła mu przyjść do nas, przyklejonych do okna, trzymających klucz rozwiązujący sprawę. Więc punktualnie skończyliśmy pracę i poszliśmy do domu. Następnego dnia... auta już nie było! Do teraz zachodzimy w głowę, jak to się stało. Są dwie teorie. Spiskowa, że ufo go porwało. I normalna, całkiem prawdopodobna, że facet wziął kolegów i po prostu samochód wyciągnęli z potrzasku. Ale chyba musieli być całkiem silni i przenieść wóz nad pachołkiem, bo sam "wstawacz" nie ruszony. My tylko mamy nadzieję, że więcej na naszych miejscach już nie zaparkuje :-)

samochód parking praca

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 341 (347)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…