Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77725

przez ~joantheskywalker ·
| Do ulubionych
Zrobiło się ciepło, powiewa lekki, przyjemny wietrzyk. Aż chciałoby się otworzyć okna na oścież i cieszyć się świeżym, wiosennym powietrzem...

...tyle że nie.

Co około pół godziny moje mieszkanie wypełnia smród, który wyciska łzy z oczu i powoduje, że mam ochotę kogoś zamordować. Nawet kogoś konkretnego - sąsiadów z dołu.

Zastanawiacie się pewnie, co też za obrzydliwe rzeczy wspomnieni sąsiedzi robią. Cóż... palą. Tak, papierosy. Tak, te, które pali duża część z was.

Nie macie nawet pojęcia, jak przykre jest uczucie, gdy twój dom wypełnia odór, z którym nic nie jesteś w stanie zrobić. Bo przecież oni w mieszkaniu nie mogą, no to gdzieś MUSZĄ palić. A twoja wolność i prawo do odpoczynku w przyjemnej atmosferze zaczyna się tam, gdzie kończy się wolność śmierdziela.

Na forach pojawiają się wypowiedzi ludzi z podobnym problemem. W odpowiedziach palacze zarzucają im różne rzeczy...
a) koloryzowanie - bo przecież niemożliwe, że ten dym ci leci do mieszkania. Tak, a ja co roku mam urojenia albo jestem zwyczajnie złośliwa
b) przesada - to wszak aż tak nie śmierdzi! Cóż, dla palaczy nie. Dla mnie tak.
c) złośliwość - no bo oni GDZIEŚ muszą zapalić. Mieszkanie wynajęte, no to w środku nie mogą. To przecież normalne, że palą na zewnątrz, nie?

Drodzy palacze, ruszcie dupy i idźcie palić przed blok, jeśli już koniecznie musicie. Człowiek naprawdę chciałby się pouczyć w przewietrzonym mieszkaniu, a nie być zmuszonym do biernego palenia, bo jaśnie wielmożny śmierdziel ma takie widzimisię.

Proszę.

Skomentuj (118) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 215 (415)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…