Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78019

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Sama już nie wiem czy to co mnie spotkało w pracy było piekielne, czy po prostu śmieszne, bo sytuacji aż tak absurdalnej daaaawno nie doświadczyłam :D

Otóż jak to w kawiarniach, mamy ciastka, ciasta i inne dyrdymały, które sami zwykle robimy. Lubię się bawić w cukiernika i całkiem nieźle mi to wychodzi, więc postanowiłam moim eksperymentalnym ciastem podzielić się z kawiarnią. Przyjęło się, szybko schodzi, klienci chwalą, więc regularnie można je u nas dostać.

Jakież było moje zdziwienie, gdy dziś klientka próbowała wyłudzić ode mnie przepis. O ile na początku była to prośba, próba ułaskawienia, no bo przecież ona nikomu nie powie, tak po kolejnych odmowach, nieusatysfakcjonowana znajomością składu, który jej podałam zaczęła się coraz bardziej burzyć i wściekać...

W pewnym momencie moja cierpliwość się wyczerpała i dosadnie powiedziałam Wielebnej, że nie ma opcji i niech już sobie idzie jeśli jej jedynym powodem stania tutaj jest wydzieranie się nade mną. Odszczekała standardową regułkę, że jestem niewychowana, jej noga więcej tu nie postanie i jak ja traktuję klientów, przecież co mi szkodzi dać ten przepis...

Także no, szczękę przez chwilę zbierałam z podłogi, bo babeczka walczyła niczym lwica o kawałek mięsa, pojedynek przegrała, szkoda że i tak wróci po to ciasto, dowiedziałam się jeszcze że nie tylko mnie o nie męczyła...
Równie dobrze mogła wyskoczyć do mnie z argumentem "No przecież co ci szkodzi strzelić sobie w kolano...", na to samo by wyszło.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 185 (241)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…