Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78046

przez ~SmutnaBezrobotna ·
| Do ulubionych
Sytuacja tak absurdalna, że mi samej ciężko w nią uwierzyć.

Jestem po rocznym stażu w urzędzie, mam studia magisterskie i ogólnie chciałabym pracować w administracji. Dostałam skierowanie z Powiatowego Urzędu Pracy na stanowisko refundowane (firma garmażeryjna, pomoc w kadrach), min. ukończone technikum ekonomiczne, a ja jestem po Finansach i Rachunkowości, czyli kryteria spełnione. Poszłam tam, pani blondynka obejrzała CV, spytała o znajomość programu do księgowości, pomarudziła że ja tylko staże, więc doświadczenia niet. Powiedziała że odezwie się nazajutrz, bo moja osoba wymaga nauki (chodzi o wystawianie faktur, obliczanie zamówień towarów, zużycie paliwa, pensje dla kierowców i kucharek, kontakty z dostawcami) i mimo, że trudne to nie jest, ale czasochłonne, więc panie się zastanowią.

Następnego dnia dostałam telefon, na teraz mogę pracować w pakowni i obsługiwać klientów, ale z czasem będę się wspinać po drabince "kariery" i wyląduję w końcu w kadrach. Dziś idę do firmy na rozmowę, pani przez telefon nie powiedziała, że praca dwuzmianowa, że nie będę miała żadnych szkoleń w międzyczasie ale i tak przecież za jakiś czas mogę się starać o pracę w kadrach (niby ku*wa jak, skoro dalej nie będę nic wiedziała? ), że moje stanowisko pracy to pakownia i obsługa klienta. Dodała też, że co mi zależy skoro pensję będę dostawać jak za pracę biurową (gdzie jest jedna zmiana od 7 do 15 i jedna sobota pracująca, w przeciwieństwie do pracownika fizycznego, gdzie druga zmiana kończy się o 22, a i w weekendy się pracuje), a ponieważ nie mam męża ani dzieci, więc praca zmianowa nie powinna być problemem. Acha, dodała że przecież rok mogę tak przepracować i szukać czegoś po tym czasie, w końcu będę miała DOŚWIADCZENIE (tak, w pakowaniu pierogów).

Poprosiłam o podpis na skierowaniu, nie chciała podpisać, mówiąc, że przecież mam czas na oddanie skierowania do 10-ego i mogę to przemyśleć. Na chwilę obecną oferuje mi umowę zlecenie i może jak porozmawia z panią Jolą, to pomyślą nad jakimś kursem dla mnie. Noż f*ck, i podobno jakaś dziewczyna jest żywo zainteresowana pracą, ale ja mieszkam bliżej i ja mam pierwszeństwo. Dzięki, łaskawco!

Poszłam do PUP bez podpisu, powiedziałam jaka jest sytuacja. Na szczęście babeczka nie robiła problemów. Do tej pory zachodzę w głowę, jak można szukać przez urząd pracowników biurowych i nakłaniać chętnych do zupełnie innych zadań? Chore...

PUP Wrocław

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 214 (250)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…