Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78136

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W 5 klasie podstawówki do mojej klasy dołączył chłopak - Karol, miał ADHD, z czym wiążą się dwie główne piekielności. O tych mniejszych nie będę się rozpisywać jak zabieranie rzeczy innym dzieciom, szarpanie za ubrania, rozwalanie lekcji, bo chłopak nie umiał usiedzieć na miejscu.

1. Chłopak uwielbiał psuć przybory naukowe, rysować po mapach, wyrywać pióra wypchanym zwierzętom, czy próbować wyrwać rękę od szkieletu. Dzięki niemu nauczyciele już nie wspomagali się żadnymi tego typu pomocami. Jak inna klasa opowiadała, że nauczyciel przyniósł mikroskopy i uczniowie mogli zobaczyć jak one działają, to my mogliśmy tylko podziwiać to w książkach.

2. Najgorsze, że zabrano nam WYCIECZKI SZKOLNE. Wyobraźcie sobie, że przez jednego chłopaka, klasa licząca 28 uczniów nie pojechała na żadną wycieczkę przez dwa lata szkoły. Nawet do głupiego kina czy spacer do parku. Nic, nie wolno było nam opuszczać szkoły. Rodzice interweniowali, był nawet pomysł by klasa pojechała na wycieczkę, a Karol został u innej klasy. Niestety tu wparowała matka Karola, z pretensjami, z groźbami, że zgłosi dyskryminacje do kuratorium. Więc szkoła, by nie ryzykować, dała nam zwyczajnie zakaz wycieczek.

Zakaz wziął się stad, że podczas jednej wycieczki Karol znalazł pisklaka, który pewnie wypadł z gniazda. I zamiast zostawić go w spokoju, to rzucił nim o ziemie, bo "chciał zobaczyć czy się odbije". Rzucił z taka siła, że pisklak już się nie ruszył.

Poza tym nauczyciele tez obawiali się tego, że nie dadzą rady chłopaka upilnować podczas wycieczki. Potrafił uciekać z klasy, gdy cos szło nie po jego myśli. Jednego nauczyciele nawet ugryzł, gdy ten próbował go złapać by nie wybiegł z budynki.

ADHD

Skomentuj (43) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 183 (201)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…