Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78331

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pojechałem dziś na mszę komunijną, dziecko z rodziny żony. Ulica zapchana samochodami po obu stronach, więc odpuściłem sobie parkowanie przy samym kościele.
Pojechałem dalej, mniej więcej 200 metrów, wjeżdżam w zatoczkę parkingową, na ostatnie wolne miejsce. Słyszymy z żoną klakson. Za chwilę do moich drzwi podbiega facet i...

Nie można nazwać tego krzykiem, ale niech będzie:
- Wypier... stąd, ja to miejsce wcześniej widziałem.

Parking ogólnodostępny, gość jechał za mną, nawet nie bezpośrednio, więc na spokojnie staram się z nim porozmawiać, ale gdzie tam.
Usłyszałem jeszcze trochę epitetów, że dojadą mnie chłopaki z miasta, żebym zabierał swój gówniany szrot z "jego" miejsca.
Część epitetów nagrała się na kamerce samochodowej. Ja jeszcze zrobiłem zdjęcie jego wypasionej furze Porsche Cayenne z uwzględnieniem tablic, co niemiłosiernie rozwścieczyło pana i stwierdził, że teraz zobaczę, bo dzwoni po chłopaków.

Pewnie by jeszcze podyskutował, ale blokował przejazd to go obtrąbili, co skwitował środkowym palcem.

Pajaca widziałem na mszy jak brał od córki chleb, książeczkę i różaniec. Samochód cały, chłopaki z miasta jadą...

parking

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 240 (258)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…