Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#78404

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wracam sobie ja z pracy, idę już ulicą do domu (mieszkam w szeregówce). Z naprzeciwka zmierza w moją stronę jegomość z czworonogiem. Mijając mój podjazd, ów jegomość bezceremonialnie otwiera klapę mego kubła na śmieci i wrzuca doń nic innego jak worek z psim gównem (kubeł stoi na samym końcu podjazdu, tuż przy chodniku, by ułatwić pracę panom ze śmieciarki). Myślę, niedoczekanie twoje!
Grzecznie pytam, czy swoje gówno też podrzuca do cudzych kibli. Pan jakby się zmieszał. Wyjaśniam, w dalszym ciągu nad wyraz uprzejmie, że to moja posesja, i co jak co, ale podrzucania gówna niczym kukułka jaj sobie nie życzę. Pan nieszczęśliwy.
- To co, ja ma k.... teraz nurkować za tym?
No cóż, śmieciarka była wczoraj, kubeł prawie pusty. Ano, niech nurkuje, jakby nie wrzucał to teraz by nie musiał.
Krzywiąc się i ubliżając mi od pań lekkich obyczajów, jegomość dzielnie nurkuje i wyławia swą własność.

Na odchodne z uniesionym środkowym palcem oznajmia mi jeszcze, iż powinnam się cieszyć, że po czworonogu sprząta.

Po drugiej stronie ulicy, kawałek dalej, stoi kubeł na psie odchody. Może drogowskaz umieszczę?

spacery_z_psami piekielni_sąsiedzi

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 7 (99)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…