Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78451

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na stałe mieszkam za granicą, ale pewne sprawy przywiały mnie do Polski.

W ramach załatwiania owych spraw musiałem uiścić pewną opłatę i dostarczyć druczek opłaty odpowiedniemu urzędnikowi. Ponieważ instytucja kasy nie miała, musiałem udać się na najbliższą pocztę, aby tam pozbyć się swoich pieniędzy.

Wypełniam odpowiedni druczek, dochodzę do adresu zamieszkania, wpisuję co trzeba i, odstawszy swoje, dostaję się przed oblicze panienki z okienka.

Panienka z okienka bierze druczek i nagle przemawia do mnie słowami bardzo podobnymi do pewnego znanego cytatu filmowego: „Nie ma takiego miasta – Londyn! Jest Lądek, Lądek-Zdrój…”.

Policzyłem po cichu do pięciu i mówię:
- Proszę pani, nie odgrywajmy tu sceny z Barei. Mieszkam tam, gdzie mieszkam i tego nie przeskoczę, a wpłacić pieniądze muszę tu i teraz, bo potrzebuję kwitku potwierdzenia.
- A ja nie przeskoczę tego, że ktoś nie przewidział w systemie, że pan sobie przyjedzie z zagranicy i będzie chciał pieniądze wpłacać! Szybko! Jakiś polski adres proszę sobie wymyślić!

Cóż było robić, podałem adres, gdzie od kilkunastu lat mieszkają obcy ludzie, ale wrażenie bareizmu pozostało.

Poczta Polska

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 193 (213)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…