Przypomniały mi się dziś czasy studenckie. Byłem na imprezie, która spowodowała przyjazd policji.
Sęk w tym, że był to... piknik rodzinny w przedszkolu i było to około godz. 17. Jakiś uprzejmy sąsiad przedszkola zadzwonił, żeby zapewne uciszyć tę dziką imprezę z dmuchanymi balonami, malowaniem twarzy i karaoke dla 3-4 latków.
Tylko policjanta szkoda, bo widać było po minie, że "nie chcem ale muszem".
Sęk w tym, że był to... piknik rodzinny w przedszkolu i było to około godz. 17. Jakiś uprzejmy sąsiad przedszkola zadzwonił, żeby zapewne uciszyć tę dziką imprezę z dmuchanymi balonami, malowaniem twarzy i karaoke dla 3-4 latków.
Tylko policjanta szkoda, bo widać było po minie, że "nie chcem ale muszem".
białystok
Ocena:
164
(208)
Komentarze