Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78539

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Właśnie wróciłam do domu, po 6 godzinach spędzonych w samochodzie. Jestem wściekła jak sto diabłów (podobnie jak moja rodzina), więc z góry przepraszam za ewentualną chaotyczność historii.

Być może wiecie, że dziś w Warszawie jest strajk taksówkarzy przeciwko Uberowi. W związku z tym zablokowane jest całe miasto.

Również na dzisiaj zaplanowany był pogrzeb mojej ciotki. Była kuzynką mojego dziadka i bardzo bliską osobą dla mojej babci oraz mojej matki. Zdecydowaliśmy, że jedziemy jednym samochodem, prowadził mój tata. Plan zakładał wyjazd o 9 by spokojnie pojechać do kwiaciarni odebrać wiązankę, następnie pojechać po moją babcię i wspólne dotarcie na pogrzeb o godz. 12.

Wyjechaliśmy faktycznie o 9, lecz już przy wyjeździe z dzielnicy zastał nas korek. Pojechaliśmy okrężną drogą - też korek. Mosty Siekierkowski i Poniatowskiego zapchane. Taksówkarze popylali 5km/h blokując wszystkie pasy ruchu. Policja kierowała na drogi objazdowe, lecz nie poprawiało to sytuacji gdyż korki robiły się wszędzie.

Drogą, którą powinniśmy pokonać w 45 minut, toczyliśmy się 3 godziny. Po zjeździe z Poniatowskiego zadzwoniłam do babci by przedstawić sytuację. Zdecydowaliśmy, że babcia pojedzie metrem na Kabaty, a stamtąd odbierze ją wujek. W momencie, gdy udało nam się przedrzeć przez cholernych taksówkarzy i dojechać do kwiaciarni - wybiła 12. Pogrzeb się zaczął a my mieliśmy przed sobą jeszcze (teoretycznie) kolejne 30 minut na dojazd do miejsca pogrzebu. Jechaliśmy półtorej godziny.
W międzyczasie mojemu tacie, który prowadził, zrobiło się słabo, więc zrobiliśmy postój, a następnie ja go zmieniłam.

Na miejsce pochówku dojechaliśmy w momencie, gdy było już po wszystkim i tam spotkaliśmy się z babcią. Mojej mamie było bardzo przykro, bo zmarła ciotka była dla niej bardzo bliska i zależało jej na ostatnim pożegnaniu z nią.

Do domu wróciliśmy okrężną drogą, która na szczęście nie była aż tak zakorkowana, ale jednak tłok był dużo większy niż zazwyczaj.

Mogę powiedzieć tylko jedno: drodzy taksówkarze: walcie się. Blokowanie miasta, w poniedziałek, w godzinach szczytu to sku*%@#. Przejrzałam na szybko kilka artykułów w internecie i komentarze pod nimi i zapewniam, że w dniu dzisiejszym strzeliliście sobie w kolano tym strajkiem. Od dzisiaj dla mnie i wielu moich znajomych istnieje tylko i wyłącznie Uber.

A tak na marginesie, sama idea tego strajku wprawia w oburzenie. Żeby jeszcze ci taksiarze poprawiali jakość swoich usług, ale nie. Buntują się, żeby zaszkodzić konkurencji, która oferuje usługę znacznie wyższej jakości.

No to dzisiaj zaszkodzili sobie, na bardzo, bardzo długo.

nienormalni taksiarze

Skomentuj (68) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 411 (447)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…