Niedaleko mojego bloku wygospodarowano parking na cztery auta, parkować trzeba zatoczkowo (równolegle). Kto mieszka "na blokowisku" z czasów minionych, wie, jak cenne jest każde miejsce.
Do ok. godz. 15 parking święci raczej pustkami. Wraca z roboty pierwszy sąsiad i parkuje w zatoczce zostawiając przed sobą miejsce na 3/4 auta (ewentualnie na Smarta, ale nikt z osiedla nie ma takiego auta).
Minuty późnej wraca z pracy drugi sąsiad, parkuje w zatoczkę przy jej drugim końcu zostawiając za sobą też miejsce na 3/4 wielkości samochodu. I tym sposobem bystrzy sąsiedzi z parkingu na 4 miejsca robią parking na 2 auta.
To jakiś większy problem z dojechaniem do krawędzi?
Do ok. godz. 15 parking święci raczej pustkami. Wraca z roboty pierwszy sąsiad i parkuje w zatoczce zostawiając przed sobą miejsce na 3/4 auta (ewentualnie na Smarta, ale nikt z osiedla nie ma takiego auta).
Minuty późnej wraca z pracy drugi sąsiad, parkuje w zatoczkę przy jej drugim końcu zostawiając za sobą też miejsce na 3/4 wielkości samochodu. I tym sposobem bystrzy sąsiedzi z parkingu na 4 miejsca robią parking na 2 auta.
To jakiś większy problem z dojechaniem do krawędzi?
Osiedle
Ocena:
163
(181)
Komentarze