Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78764

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przeczytałam historię http://piekielni.pl/78760#comments, miałam napisać komentarz, ale za długo wyszło...
Poszliśmy dziś do kina. Dawno nie byłam w kinie w weekend i chyba nieprędko znowu pójdę, bo podczas seansu trafił mnie bardzo niezmiernie straszny szlag.
Film (prawie) premierowy, niedzielne popołudnie, więc ludzi sporo. Tylko nie za bardzo wiadomo, po co ci ludzie tam przyszli.

Za nami - trzy rozkoszne królewny w permanentnym konkursie siorbania. Dorosłe. Serio. Miały napoje, miały słomki i urządziły sobie konkurs, która będzie głośniej siorbać. Przed nami - obiad rodzinny. Czteroosobowa rodzinka pożera nachosy, wymieniając uwagi na temat sosów i napojów. Sosy i napoje też między sobą wymieniają.

Co chwilę ktoś nurkuje pod fotel, bo mu coś tam upadło. Po lewej - panienka, która seans filmowy uznała za najlepszy moment do kłótni ze swoim facetem przez telefon. Scenicznym szeptem - to znaczy teoretycznie szepcze, ale kilka rzędów słyszy każde słowo, nawet pomimo efektów specjalnych w filmie. A po prawej grupka chłopaczków gimnazjalnych, komentujących pełnym głosem każdą scenę...

Próby uprzejmego zwracania uwagi przez osoby siedzące w bezpośrednim zasięgu zostały zignorowane całkowicie, podobnie jak zwracanie uwagi mniej uprzejme. Bardzo już nieuprzejme zwracanie uwagi skutkowało zapadnięciem ciszy na pięć sekund, potem zaczynało się na nowo. Wreszcie mój kolega nie wytrzymał, wstał i ryknął na cały głos: "Zamknąć mordy!!!". Efekt był niezły - kolega ma prawie dwa metry wzrostu i śpiewa w chórze w najniższych basach. I wiecie co? Zadziałało. Do końca seansu była cisza. :)

Nawiązując do historii, którą wymieniłam na początku - nie tylko w kościele ludzie ostatnio nie umieją się zachować...

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 261 (269)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…