Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78804

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kupiłem niedawno mieszkanie.

Lokum w dobrej lokalizacji, ale do generalnego remontu. Wiadomo, jak to jest - wcześniej mieszkała tam osoba starsza, która nawet kolorowego telewizora nie chciała, później osiem lat mieszkanie stało wystawione na sprzedaż.

Jak remont, to i gruz. Będąc całkowicie zielony w te klocki, idę do swojej nowej wspólnoty mieszkaniowej, aby dowiedzieć się, co i jak z tym zrobić, a właściwie - skąd wziąć specjalne pojemniki do tego celu.

Pani we wspólnocie powiedziała, że trzeba napisać u nich podanie, a następnie czekać na informacje. W ciągu trzech dni powinna być odpowiedź drogą telefoniczną (zostawiłem swój numer, mieli go też na deklaracji odnośnie odpadów komunalnych).

Jako że miałem dość zapracowany okres, później poszedłem dowiedzieć się, co i jak. Otóż wystosowali do mnie pismo, powinno być już w skrzynce pocztowej. Z racji, że nie wiedzieli, czy na pewno jest, skserowali mi swoją kopię.

Na piśmie była informacja, że trzeba zadzwonić do firmy zajmującej się konserwacją budynków. Po trzech godzinach prób dodzwonienia się, ktoś w końcu odebrał telefon. Otrzymałem informację, że trzeba dzwonić do Zakładu Gospodarki Komunalnej.

Zdenerwowany, wykonuję kolejny telefon. Tam, w końcu, poinformowano mnie konkretnie, że muszę złożyć podanie w Urzędzie Miasta i worki dostanę od firmy "obsługującej rejon".

Od tego punktu wszystko poszło niezwykle sprawnie, ale serio - osoba pracująca we wspólnocie nie mogła mi udzielić takiej informacji od samego początku? Wiem, że dla niektórych załatwienie worka na gruz wydaje się banałem, ale jako osoba zabierająca się za to po raz pierwszy nie miałem o tym zielonego pojęcia.

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 231 (247)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…