Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78974

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nienawidzę poczty. Staram się nie korzystać. Wszystko, co mogę, robię inaczej: przez paczkomaty, bankowość elektroniczną, ePUAP itd. Niestety z cyfryzacją w naszym kraju jak w lesie i niektóre pisma urzędowe można odebrać wyłącznie w formie papierowej.

Dlatego zmuszona byłam udać się z awizo na pocztę, by odebrać list polecony z jednego urzędu. Oczywiście poczta zajmuje się wszystkim: sprzedażą albumów o papieżu, ubezpieczeń, lokat, książek kucharskich siostry Anastazji, ale wydawaniem listów jakby w ostatniej kolejności. Niestety wszystko z jednej kolejki.

Wyczekałam się swoje i przede mną była już tylko jedna osoba. Podeszła i chciała nadać list polecony. Okazało się, że nie ma wypełnionego żadnego druczku, bo nie wiedziała, że trzeba. Zdziwiła się i... Zaczęła wypełniać. Przy okienku. Blokując kolejkę.

Jak podeszłam i poprosiłam, żeby pani z okienka wydała mi mój list w czasie, gdy ta będzie mozolnie wypełniać druczki, to pani z okienka powiedziała, że jasne, ale baba od druczków fuknęła, że mam czekać za nią, bo stojąc tutaj jeszcze zobaczę, co gdzie wysyła.

Piekielna okazałam się też ja i odparłam, że jak nie umie wysłać listu poleconego, to niech nie blokuje kolejki przez 5 minut, tylko wróci do domu, nauczy się i wróci, jak już będzie umieć. Na cały głos, tak by inni czekający w kolejce też słyszeli.

Speszona odsunęła się na bok. Zanim wypełniła swoje druczki, pani z okienka obsłużyła mnie i jeszcze dwie osoby (widziałam, bo przysiadłam na poczcie, by od razu przeczytać treść tego pisma, zależało mi na nim).

Nie lubię być niemiła, ale stać godzinami na poczcie też nie lubię.

poczta

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 176 (228)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…