Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79166

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Skomentowałam historię o sikających dzieciach i przy okazji przypomniało mi się pewne wydarzenie.
Warszawskie Zoo, dzień wolny od pracy, pogoda przepiękna, więc tłumy ludzi. W tym moja mama, ja i mój świeżo odpieluchowany dzieć. Spacerujemy, oglądamy zwierzątka i nagle słyszę "mama siusiu". Czas na znalezienie odpowiedniego miejsca około minuty, ale jesteśmy tuż obok pawilonu z toaletą. Lecimy.

No jednak nie. Moja mama łapie młodego, ściąga majtki i wystawia pod najbliższym krzakiem nawet się nie rozglądając. Genitalia mógł zobaczyć prawie każdy. Byłam wściekła, ale spokojnie (raz że miejsce publiczne, dwa że przy dziecku) mówię, że zdążylibyśmy skorzystać z przeznaczonego do tego miejsca. W odpowiedzi usłyszałam "Ale z Ciebie idiotka, z dziećmi nie chodzi się do publicznych toalet".

Dziecko nie zawsze jest w stanie na tyle długo wstrzymać się z potrzebami fizjologicznymi, żeby zdążyć do toalety i czasem trzeba wysadzić w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Staram się unikać takich sytuacji, ale niestety nie zawsze się da. Podejście mojej mamy jest dla mnie nie do przyjęcia.

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 170 (206)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…