Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79180

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na trawie leży nieprzytomny mężczyzna wyglądający na bezdomnego. Nie ma jednej nogi, obok niego leżą kule. Podchodzimy z koleżanką, nie reaguje na "Wszystko w porządku?", "Czy potrzebuje pan pomocy?" - chwilę później budzi się, wymiotuje krwią.

Dzwonimy na 112 i opisujemy sytuację.

Po 20 minutach od zgłoszenia przyjeżdża dwóch strażników miejskich (czemu nie pogotowie?) i zaczynają nas opieprzać.
"A czemu panienki nie udzieliły pomocy? Coo, rączek ubrudzić nie można? Hehe”.

Nie, nie można. Facet leżał w swoich rzygach z krwi, a ja nie chcę się niczym zarazić. Nie noszę przy sobie rękawiczek, które akurat nasi koledzy funkcjonariusze posiadali.

Przepraszam - ale czy my zrobiłyśmy coś źle? Czy było w tym coś niewłaściwego, że nie udzieliłyśmy pomocy bez odpowiedniego sprzętu? Facet mógł mieć HIV czy inną chorobę.

Chciałam jeszcze dodać, że nikt poza nami nie zareagował. Było to w centrum Warszawy, niedaleko metra, więc ludzi przechodziło mnóstwo. Zero reakcji. No bo to przecież żul. Schlał się, to niech leży. Tylko że on nie wstałby o własnych siłach.

straż miejska

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 202 (228)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…