Gdzieś przeczytałem, że obecnie więcej ludzi ginie podczas robienia "selfie" niż zabijają rekiny. Wczoraj w to uwierzyłem.
Wyjazd o 2 w nocy do pożaru drewnianego pustostanu. Po dojechaniu na miejsce wziąłem bosak i zabrałem się za rozwalanie przybudówek żeby kolega mógł zagasić ogień. Pracowaliśmy w strefie zadymionej więc mieliśmy na sobie aparaty ODO(ochrony dróg oddechowych).
W pewnym momencie złapałem hakiem za ściankę i szarpnąłem żeby ją obalić. Obaliłem, ale przy okazji wpadłem na idiotę który robił "selfie" ze strażakami w tle.
Nie wiem czy ktoś mu mówił, że jest tam niebezpiecznie i żeby tam nie chodził, ale zastanawia mnie jedno: Jakim bezmózgiem trzeba być żeby pchać się między strażaków do strefy zadymionej tylko po to by zrobić sobie zdjęcie.
Wyjazd o 2 w nocy do pożaru drewnianego pustostanu. Po dojechaniu na miejsce wziąłem bosak i zabrałem się za rozwalanie przybudówek żeby kolega mógł zagasić ogień. Pracowaliśmy w strefie zadymionej więc mieliśmy na sobie aparaty ODO(ochrony dróg oddechowych).
W pewnym momencie złapałem hakiem za ściankę i szarpnąłem żeby ją obalić. Obaliłem, ale przy okazji wpadłem na idiotę który robił "selfie" ze strażakami w tle.
Nie wiem czy ktoś mu mówił, że jest tam niebezpiecznie i żeby tam nie chodził, ale zastanawia mnie jedno: Jakim bezmózgiem trzeba być żeby pchać się między strażaków do strefy zadymionej tylko po to by zrobić sobie zdjęcie.
Ocena:
214
(220)
Komentarze