Mieszkam na, kolokwialnie mówiąc, zadupiu.
Na moim zadupiu pełno wszelkiej maści dzieci, staruszek, młodych osób, dorosłych i niepełnosprawnych. Dodam, że wieś leży przy drodze krajowej, więc ruch wielki, rzadko jest cicho.
Na całą wieś jest jedno skrzyżowanie(w kształcie litery T), łączy ono szkołę i ośrodek dla niepełnosprawnych oraz ulicę na której mieszka większość ludzi i kościół, w roku szkolnym przechodzi tamtędy około setki dzieci i ich opiekunów.
Piekielności:
1. Z jednej strony, na skwerku przy ulicy, właścicielka ma zasadzone drzewa, które skutecznie utrudniają widoczność. Aby zobaczyć, czy coś nie jedzie, należy kucnąć, co z rowerem, dziećmi, zakupami czy dla osób starszych jest problematyczne.
2. Brak sygnalizacji świetlnej. Ile razy mogłam bez problemu przejść, policzę na palcach jednej ręki. Jak widać, za mało jeszcze potrąceń i wypadków śmiertelnych się tam zdarzyło, aby coś z tym zrobić.
3. A propos wypadków. Droga jest notorycznie zakorkowana ze względu na ilość wypadków. Okoliczności są niezwykle sprzyjające (ba, sama w jednym uczestniczyłam). Ostatnio upodobali sobie tę drogę kolarze, średnia prędkość pojazdów to 70 km/h, większość tiry i gabarytowce, brak ścieżki rowerowej, nie brak też zapaleńców motocykli (całkiem mili goście, po 21 nikt już nie jeździ).
Policja stoi przy tej drodze RAZ w roku.
Tak, skargi do wójta były. Na jakiekolwiek zmiany pieniędzy brak, co ciekawe wójt i świta ostatnio "otrzymali" nowe mercedesy. :)
Na moim zadupiu pełno wszelkiej maści dzieci, staruszek, młodych osób, dorosłych i niepełnosprawnych. Dodam, że wieś leży przy drodze krajowej, więc ruch wielki, rzadko jest cicho.
Na całą wieś jest jedno skrzyżowanie(w kształcie litery T), łączy ono szkołę i ośrodek dla niepełnosprawnych oraz ulicę na której mieszka większość ludzi i kościół, w roku szkolnym przechodzi tamtędy około setki dzieci i ich opiekunów.
Piekielności:
1. Z jednej strony, na skwerku przy ulicy, właścicielka ma zasadzone drzewa, które skutecznie utrudniają widoczność. Aby zobaczyć, czy coś nie jedzie, należy kucnąć, co z rowerem, dziećmi, zakupami czy dla osób starszych jest problematyczne.
2. Brak sygnalizacji świetlnej. Ile razy mogłam bez problemu przejść, policzę na palcach jednej ręki. Jak widać, za mało jeszcze potrąceń i wypadków śmiertelnych się tam zdarzyło, aby coś z tym zrobić.
3. A propos wypadków. Droga jest notorycznie zakorkowana ze względu na ilość wypadków. Okoliczności są niezwykle sprzyjające (ba, sama w jednym uczestniczyłam). Ostatnio upodobali sobie tę drogę kolarze, średnia prędkość pojazdów to 70 km/h, większość tiry i gabarytowce, brak ścieżki rowerowej, nie brak też zapaleńców motocykli (całkiem mili goście, po 21 nikt już nie jeździ).
Policja stoi przy tej drodze RAZ w roku.
Tak, skargi do wójta były. Na jakiekolwiek zmiany pieniędzy brak, co ciekawe wójt i świta ostatnio "otrzymali" nowe mercedesy. :)
droga
Ocena:
143
(171)
Komentarze