Podjechałam na parking, a że do terminu spotkania jeszcze kilka minut, wykonywałam zaległe telefony (w słuchawkach, siedząc w samochodzie – to ważne).
Obok mnie zaparkował kolejny samochód. Kobieta wysiadła, ale jeszcze się wróciła, otworzyła energicznie drzwi kierowcy.
Wiecie – jeśli obok stoi zaparkowany samochód, to raczej robi się to delikatnie, tak aby go nie uszkodzić. Nie ona. Moje auto aż jęknęło.
Wysiadłam (pełne zaskoczenie kobiety) i pytam: „Nie przesadziła pani troszkę z siłą? Uderzyła pani w mój samochód”.
A na to kobieta: „Jakby pani nie siedziała w słuchawkach, toby pani usłyszała, że to było bardzo delikatnie”. Niesamowite, to chyba jakieś nowe odkrywcze prawo fizyki. :-)
Dziura w drzwiach niestety została, mimo tego, jakże błyskotliwego, wyjaśnienia…
Obok mnie zaparkował kolejny samochód. Kobieta wysiadła, ale jeszcze się wróciła, otworzyła energicznie drzwi kierowcy.
Wiecie – jeśli obok stoi zaparkowany samochód, to raczej robi się to delikatnie, tak aby go nie uszkodzić. Nie ona. Moje auto aż jęknęło.
Wysiadłam (pełne zaskoczenie kobiety) i pytam: „Nie przesadziła pani troszkę z siłą? Uderzyła pani w mój samochód”.
A na to kobieta: „Jakby pani nie siedziała w słuchawkach, toby pani usłyszała, że to było bardzo delikatnie”. Niesamowite, to chyba jakieś nowe odkrywcze prawo fizyki. :-)
Dziura w drzwiach niestety została, mimo tego, jakże błyskotliwego, wyjaśnienia…
Ocena:
173
(183)
Komentarze