Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79377

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wspomnienie z urlopu parę lat temu.

Wakacje "zwiedzaniowe". Po kilku dniach w stolicy inne punkty programu postanowiliśmy zaliczyć wynajętym samochodem. Najszybciej, a przy 4 osobach niewiele drożej niż komunikacja publiczna.

Samochód zarezerwowany przez Internet. Jakieś małe autko z dołu cennika, $30 za dobę. Pracownik wypożyczalni daje papiery do podpisania, chce tylko wziąć pieniądze i szybko życzyć nam szerokiej drogi.

Bardzo krzywi się, jak chcę obejść auto dookoła i dokładnie zanotować w protokole wszystkie rysy i obtarcia (których było sporo, mimo że auto miało 2 czy 3 lata). Zapewnia, że nie ma sensu, że oni nie patrzą na takie drobnostki przy zwrocie. Praktycznie wyśmiewa mnie, jak robię dokładne zdjęcia samochodu przy odbiorze.

Kilka dni później oddajemy wóz (to chyba była Fiesta) w stanie niepogorszonym, a pracownik (ten sam!) ze smutną miną mówi, że będzie trzeba potrącić z kaucji, bo porysowany błotnik.

Dość mocno zdziwił się, jak mu pokazałam swoją kopię protokołu i powiedziałam, że mam też zdjęcia, że ta rysa dokładnie tutaj była. Chyba był przyzwyczajony, że większość turystów tego protokołu nie wypełnia dokładnie...

wypożyczalniasamochodów

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 251 (255)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…