Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79577

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jako że trwa sezon na szukanie mieszkań w większych miastach, postanowiłam napisać tę historię w ramach ostrzeżenia.

Szukałam mieszkania.
Swoje wymagania miałam, i to całkiem sporo, w tej kwestii pozostawałam też nieugięta, bo, niestety, przysłowiowe machnięcie ręką na którekolwiek zmieniłoby mieszkanie w udrękę. Z tego też powodu poszukiwania trwały długo, a i przez moje ręce przeszły setki ogłoszeń, jak nie więcej.

Po czasie nauczyłam się rozpoznawać oszustwo po samym tytule ogłoszenia. Zazwyczaj były pisane na jedno kopyto. Czasem były te same zdjęcia (hm, mogłabym przysiąc, że to mieszkanie wcześniej było na Słonecznej, dlaczego teraz jest na Letniej?), ale zawsze cechowało je jedno: wyśmienita lokalizacja, luksusowe wyposażenie i śmieszna cena. Na samym początku poszukiwań moja ciekawość wzięła górę i zadzwoniłam z pytaniem "Czy cena podana w ogłoszeniu to literówka?". Po tej rozmowie pokopałam trochę i nieco już wiem na ten temat.

Zazwyczaj mówią, że jest niska cena, bo właściciel mieszka za granicą i w sumie bardziej mu zależy na bezproblemowym i długoterminowym wynajmie, niż na pieniądzach. Jeśli do tej pory nie zapala Ci się czerwona lampka, choć raczej w tym momencie powinien to już być wielki neon "UWAGA PORTFELOOPRÓŻNIACZE", to proponuję jakieś poradniki "Święty Mikołaj i proste tricki internetowe, czyli oszustwa dla laików".

Oczywiście, te oferty są nieaktualne. Zdjęcia pochodzą np z ogłoszeń o wynajem lub sprzedaż, najczęściej nieaktualnych od paru lat. Chcąc obejrzeć/wynająć to mieszkanie, musisz wpłacić agencji 140/180/240 złotych (kwoty są różne, zależy od agencji)i podpisać z nimi umowę. Przekonują Cię, że to zabezpieczenie dla nich, żebyś nie znalazł na własną rękę czegoś. Na szczęście nie byłam tak naiwna, by to zrobić, jednak domyślam się, co się dzieje po wpłacie. Część z nich ma nawet w regulaminie, że wykupujesz ich usługi na termin 7/14/30 dni. Niby nic podejrzanego? Paręnaście punktów niżej można znaleźć zapis mówiący, że mają prawo przedstawić Ci ofertę 7/14/30 dni po wpłacie. Oraz, że nie gwarantują aktualności ofert.

Takie ogłoszenia wciąż się pojawiają, więc część osób musi się nabierać. Zasada jest prosta: uczciwa agencja nie pobiera opłat przed podpisaniem umowy o wynajem. Dziwi mnie też, że dalej spokojnie funkcjonują!

agencje "dejmniekase"

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 134 (142)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…