Może ktoś mi wytłumaczy, bo ja nie rozumiem...
Nie rozumiem ogromnego zachwytu nad karmieniem piersią, nie rozumiem wypisywania o tym na wszystkich możliwych forach, nie rozumiem tej licytacji i wypisywania, która mamusia dłużej karmi i ile trwa "wspaniała droga mleczna", nie rozumiem okraszania tych wywodów zdjęciami...
Karmienie dziecka piersią jest dla mnie rzeczą normalną, naturalną i oczywistą. Każda mama (która oczywiście może) jak świat światem karmi swoje maleństwo - nie ma nic w tym dziwnego ani nienormalnego czy obrzydliwego. W ostatnim czasie jednak nie mogę się opędzić (a usilnie się staram) od artykułów i wpisów kobiet na ten temat. Czy coś się w materii karmienia nagle zmieniło? Nie sądzę... więc o co nagle ten hałas?
Dlaczego kobiety nie chronią swojej intymności tylko pokazują cycki w necie? bo matka jest MATKĄ i może karmić dziecko gdzie chce, kiedy chce i jak długo chce i cały świat musi o tym wiedzieć? (moim ostatnim hitem jest "selfiaczek" jednej mamuśki jak jej dziecko na oko 3-letnie jednocześnie ma w ustach pierś i słomkę przez którą pije soczek... Druga zaś się chwaliła, że jej droga mleczna z trójką dzieci trwa nieprzerwanie od 11 lat...).
I żeby nie było, nie mam nic przeciwko i rozumiem, że maleńkie dziecko musi zjeść. Nie przeszkadza mi, że kobieta karmi pod warunkiem, że nie obnaża się przy tym niepotrzebnie i nie robi niepotrzebnego przedstawienia - bo prawdę powiedziawszy niektóre matki robią z tego niezłą szopkę. Ale jednocześnie uważam, że publiczne karmienie dziecka, które nie jest już maleńkie i może jeść inne rzeczy, jest przegięciem i tego już nie rozumiem.
Podsumowując miłość, bliskość i karmienie piersią - tak, ale w granicach rozsądku i bez internetowego cyrku...
Nie rozumiem ogromnego zachwytu nad karmieniem piersią, nie rozumiem wypisywania o tym na wszystkich możliwych forach, nie rozumiem tej licytacji i wypisywania, która mamusia dłużej karmi i ile trwa "wspaniała droga mleczna", nie rozumiem okraszania tych wywodów zdjęciami...
Karmienie dziecka piersią jest dla mnie rzeczą normalną, naturalną i oczywistą. Każda mama (która oczywiście może) jak świat światem karmi swoje maleństwo - nie ma nic w tym dziwnego ani nienormalnego czy obrzydliwego. W ostatnim czasie jednak nie mogę się opędzić (a usilnie się staram) od artykułów i wpisów kobiet na ten temat. Czy coś się w materii karmienia nagle zmieniło? Nie sądzę... więc o co nagle ten hałas?
Dlaczego kobiety nie chronią swojej intymności tylko pokazują cycki w necie? bo matka jest MATKĄ i może karmić dziecko gdzie chce, kiedy chce i jak długo chce i cały świat musi o tym wiedzieć? (moim ostatnim hitem jest "selfiaczek" jednej mamuśki jak jej dziecko na oko 3-letnie jednocześnie ma w ustach pierś i słomkę przez którą pije soczek... Druga zaś się chwaliła, że jej droga mleczna z trójką dzieci trwa nieprzerwanie od 11 lat...).
I żeby nie było, nie mam nic przeciwko i rozumiem, że maleńkie dziecko musi zjeść. Nie przeszkadza mi, że kobieta karmi pod warunkiem, że nie obnaża się przy tym niepotrzebnie i nie robi niepotrzebnego przedstawienia - bo prawdę powiedziawszy niektóre matki robią z tego niezłą szopkę. Ale jednocześnie uważam, że publiczne karmienie dziecka, które nie jest już maleńkie i może jeść inne rzeczy, jest przegięciem i tego już nie rozumiem.
Podsumowując miłość, bliskość i karmienie piersią - tak, ale w granicach rozsądku i bez internetowego cyrku...
cyckoterror
Ocena:
166
(210)
Komentarze