Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79715

przez ~takasytuacja ·
| Do ulubionych
W sumie nie wiem jak to skomentować... Po prostu – standardowa akcja w wykonaniu mojej familii.

Sytuacja następująca: mam na wsi rodzinę, wujkowie i ich dwie córki – starsza (S) i młodsza (M). Wszyscy mieszkają, a raczej mieszkali, w jednym domu – wujek, ciotka i S na dole, M i jej rodzina na piętrze. Rodzina mocno po przejściach z powodu alkoholizmu wujka, co odbiło się na zdrowiu jego pociech – obie od zawsze mocno chorowały, choć nam, krewnym, wiadomo było tylko o dolegliwościach na ciele.

M szybciej urodziła dzieci. Pomijam fakt, iż ma je z żonatym mężczyzną, który mimo braku rozwodu z poprzednią partnerką mieszka u nich na piętrze i pije więcej niż wujek w swoim najgorszym okresie alkoholizmu. Kuzynka ta jest osobą średnio rozgarniętą, z problemami emocjonalnymi, zainteresowaną wyłącznie swoimi pociechami. Niedawno zaś wyszło na jaw, że od liceum cierpi na schizofrenię i do czasu zajścia w ciążę brała na to leki. Gdy weszła w stan błogosławiony, odstawiła je i do tej pory ich nie bierze. Ma coraz większe urojenia, coraz rzadziej wychodzi ze swojego pokoju na piętrze, a ostatnio ubzdurała sobie, że wujkowie chcą odebrać jej dzieci, więc mają oni kategoryczny zakaz wchodzenia do jej części domu. Podobny los spotyka prawie wszystkich. W zasadzie tylko jedna z sióstr wujka ma tam jeszcze wstęp.

S, choć potomstwa się nie dorobiła, to zawsze wzorowo dbała o gospodarstwo domowe. Wie ona jak zając się zwierzętami, jak zaorać i czym obsiać pole, jeździ traktorem, w zasadzie niczego się nie boi (M dla porównania dostaje ataku paniki, gdy zobaczy gryzonia lub płaza, choćby na zdjęciu), a gdy w domu brakowało pieniędzy, jeździła za granicę by wspomóc rodziców. Jednakże niedawno doszły mnie słuchy, że wyprowadziła się z rodzinnego domu, i to po dużej awanturze.

Poszło o to, komu rodzice przepiszą gospodarstwo. Wszyscy byli przekonani, że to właśnie S je otrzyma, podczas gdy M wybuduje się obok, na terenie coraz rzadziej używanego sadu.

Wujkowie jednak zmienili zdanie. Wydziedziczyli S i przepisali wszystko chorej, niestabilnej emocjonalnie M, która przez swoje urojenia, ma ich teraz za swoich wrogów.
Dlaczego tak postąpili?

Dowiedzieli się, że ich S jest lesbijką i ma partnerkę.

dom_na_wsi

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 173 (243)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…