Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79721

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Odnośnie historii #79702.
Jestem głucha... znaczy, że od urodzenia mam uszkodzenie słuchu na jakimś tam poziomie.
Mam dokładnie takie same sytuacje jak koleżanka autorka ww. historii. Dla tych, co nie mają bladego pojęcia jak to jest - zatkajcie sobie uszy stoperami i idźcie do urzędu, podejdźcie najlepiej do babki, która siedzi za szybą i spróbujcie załatwić jakąś mega trudną sprawę. No to ja właśnie tak funkcjonuję na co dzień.

Piekielności w punktach:
1. Matka - "naprawdę potrzebujesz aparatów za 6000 zł? Już nie przesadzaj, że aż tak źle jest. Trzeba się nauczyć słuchać. Od tej muzyki ogłuchłaś" (przypominam - wada wrodzona).
2. Nowo poznani ludzie - mówię, że jestem niesłysząca, a oni zachowują się jakbym co najmniej powiedziała, że jestem kosmitą przybyłym z odległej galaktyki i że Darth Vader naprawdę istnieje. Każą pokazać aparaty słuchowe i nawet pytają, czy mogą przymierzyć.
3. Kiedy proszę o powtórzenie, bo jestem niesłysząca, to ludzie zamiast powiedzieć to samo głośniej, powtarzają tak samo cicho albo mówią to co mnie najbardziej wk... denerwuje - "dobra, nieważne, już nic". Tylko to powoduje, że czuję się jak idiotka.
4. Najgorsza piekielność - niestety mój syn w drodze dziedziczenia również ma niedosłuch. A kochana rodzinka, która myślałam, że będzie mnie wspierać w trudnych chwilach, uważa, że wszystko sobie wymyśliłam, i żebym nie robiła ze swojego syna kaleki.

Zapewniam Was, ludzie - niepełnosprawności się nie wybiera, a jak już wylosowałeś ten wspaniały bonus, to codziennie musisz zmagać się z ludźmi, którzy postanawiają cię jeszcze bardziej skopać, mimo że już bez tego masz pod górkę.

niepełnosprawność

Skomentuj (41) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 155 (187)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…