A propos wciskania kwiatów na siłę, przypomniała mi się sytuacja z zeszłego roku.
Spacerowałam z partnerem po parku. Podeszła do nas kobieta z koszykiem mini kwiatków, takie zwykłe kwiatki w typie stokrotki owinięte sreberkiem. Zaczęła gadkę, że zbiera na chore dzieci, że kwiatki rozdaje za darmo, a jeśli ktoś chce coś dać, to da. Pomyślałam, czemu nie? Biorę kwiatka, daje 5zł, a babka do mnie, że to za mało, że minimum 20zł.
Zabrałam moje 5zł, oddałam kwiatki. Babka jeszcze pokrzyczała, że żałuje dzieciom i jestem złym człowiekiem.
Mało asertywna osoba zapłaciłaby za tego kwiatki, bo skoro już ma go w ręce i się zgodziła? A babka w typie tych, co nie rozumieją słowa "nie". W dodatku wydaje mi się, że to była zwyczajna oszustka, bo później z partnerem sobie przypomnieliśmy, ze żadnego identyfikatora nie miała.
Spacerowałam z partnerem po parku. Podeszła do nas kobieta z koszykiem mini kwiatków, takie zwykłe kwiatki w typie stokrotki owinięte sreberkiem. Zaczęła gadkę, że zbiera na chore dzieci, że kwiatki rozdaje za darmo, a jeśli ktoś chce coś dać, to da. Pomyślałam, czemu nie? Biorę kwiatka, daje 5zł, a babka do mnie, że to za mało, że minimum 20zł.
Zabrałam moje 5zł, oddałam kwiatki. Babka jeszcze pokrzyczała, że żałuje dzieciom i jestem złym człowiekiem.
Mało asertywna osoba zapłaciłaby za tego kwiatki, bo skoro już ma go w ręce i się zgodziła? A babka w typie tych, co nie rozumieją słowa "nie". W dodatku wydaje mi się, że to była zwyczajna oszustka, bo później z partnerem sobie przypomnieliśmy, ze żadnego identyfikatora nie miała.
wciskanie kwiatkow
Ocena:
114
(124)
Komentarze