Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79751

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Bohater: piekielny bezrobotny.

Temat: "bo w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem!”.

Wczesne popołudnie. Przy bramce zjawia się pan, na oko 40+, normalnej budowy ciała, przeciętny facet, dżinsy, koszulka, alkoholu od niego nie czuć.

I zaczyna wywód - że pracę stracił, że nie ze swojej winy, że dzieci w domu i wyjechać za granicę nie chce, bo musiałby je zostawić, a tu pracy nie ma i czy w związku z tym na jakieś wsparcie finansowe może liczyć, choćby parę złotych, bo on jeszcze nic dzisiaj nie jadł...

Mama Marcelki myśli sobie: trawnik trzeba skosić (nie jakiś duży, z 5 arów - mnie to zajmuje z wywożeniem trawy około godziny i wcale się przy tym nie śpieszę, kosiarka ma napęd, więc koszenie nie jest jakąś bardzo ciężką pracą). Zatem wyjaśnia panu, że oto trawnik, że kosiarkę z napędem udostępni, żeby skosił - za 50 zł, a skoro głodny, to ona mu kanapek naszykuje i nawet żurkiem poczęstuje, bo akurat był ugotowany, coby pana przed pracą wzmocnić.

Pan na to zaczął się wymigiwać, że on w zasadzie czasu nie ma, żeby kosić, bo do dzieci wracać musi, i że kanapek to też nie bardzo, że wystarczy, jak mu się 10 zł da, to on sobie sam w sklepie kupi...

Mama nie dała, pan poszedł w siną dal, a mniej więcej po godzinie (akurat kończyłam kosić trawnik...) widziałam, jak wracał drugą stroną ulicy, zatrzymując się przy kolejnych domach - czyli na pracę czasu nie miał, ale już na żebry znalazł...

bezrobocie praca

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 201 (207)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…