Mimo waszych (skądinąd słusznych) ostrzeżeń, chyba w końcu zostanę nazwany pedofilem.
Sytuacja: stoi chłopczyk (na oko 4-5 lat) na chodniku i płacze. Ale płacze tak, że zalewa się łzami i przydusza.
No nic, kucam i pytam, co się stało?
- Bo mama powiedziała, że za wolno idę.
- A gdzie jest mama?
Pokazuje mi przystanek jakieś 200 metrów dalej. To daję mu paluch i wędrujemy.
Odstawiłem młodego do matki. A ona, wpatrzona w telefon, nawet nie zauważyła.
Sytuacja: stoi chłopczyk (na oko 4-5 lat) na chodniku i płacze. Ale płacze tak, że zalewa się łzami i przydusza.
No nic, kucam i pytam, co się stało?
- Bo mama powiedziała, że za wolno idę.
- A gdzie jest mama?
Pokazuje mi przystanek jakieś 200 metrów dalej. To daję mu paluch i wędrujemy.
Odstawiłem młodego do matki. A ona, wpatrzona w telefon, nawet nie zauważyła.
Ocena:
203
(213)
Komentarze