zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dziś przekonałam, się, na własnej skórze, że KANARY to bezduszne, nieczułe kreatury bez serca!
Wybrałam, się dziś z moją babcią na cmentarz, ponieważ mnie, o to poprosiła, a wiadomo babci, się nie odmawia.
Umówiłyśmy, się, z babcią, na przystanku, po chwili nadjechał autobus.
Wsiadłyśmy, babcia przez chwilę szukała miejsca, żeby usiąść, gdzieś niżej, ponieważ, ma chore biodro, i ciężko jej siadać wyżej.
Niestety miejsce było tylko wyżej, więc pomogłam babci usiąść, i miałam iść skasoować bilet, nie zdążyłam.
Podszedł ,do nas kanar, który nas obserwował, i mówi bilety do kontroli.
Mówię mu, że pomagałam babci, i nie zdążyłam skasować biletu, że właśnie miałam to zrobić.
Oczywiście miał mnie gdzieś, ja jego też.
Tylko babci zrobiło mi, się żal, która prawie, ze łzami, w oczch prosiła go, wręcz błagała o to, żeby nie wypisywał mi mandatu, bo przecież mam bilet, tylko nie zdążyłam go skasować.
W mojej obronie staneły, również inne starsze panie, co mnie wzruszyło.
Kanar, był jednak nieugiętym mięśniakiem bez serca, który powiedział: niech, się panie, nie wtrącają, bo to nie pań sprawa, i, ani myślał zrobić wyjątek, dla staruszek, no ,i wręczył mi mandacik w wysokości 125-ciu złotych.
Mandatem, się w ogóle nie przejęłam, szkoda było, mi mojej babci, która ciągle mówiła, że to jej wina, że ludzie teraz serca nie mają, i nikt, się człowiekiem nie przejmuje, tylko pieniądze się liczą.
Wybrałam, się dziś z moją babcią na cmentarz, ponieważ mnie, o to poprosiła, a wiadomo babci, się nie odmawia.
Umówiłyśmy, się, z babcią, na przystanku, po chwili nadjechał autobus.
Wsiadłyśmy, babcia przez chwilę szukała miejsca, żeby usiąść, gdzieś niżej, ponieważ, ma chore biodro, i ciężko jej siadać wyżej.
Niestety miejsce było tylko wyżej, więc pomogłam babci usiąść, i miałam iść skasoować bilet, nie zdążyłam.
Podszedł ,do nas kanar, który nas obserwował, i mówi bilety do kontroli.
Mówię mu, że pomagałam babci, i nie zdążyłam skasować biletu, że właśnie miałam to zrobić.
Oczywiście miał mnie gdzieś, ja jego też.
Tylko babci zrobiło mi, się żal, która prawie, ze łzami, w oczch prosiła go, wręcz błagała o to, żeby nie wypisywał mi mandatu, bo przecież mam bilet, tylko nie zdążyłam go skasować.
W mojej obronie staneły, również inne starsze panie, co mnie wzruszyło.
Kanar, był jednak nieugiętym mięśniakiem bez serca, który powiedział: niech, się panie, nie wtrącają, bo to nie pań sprawa, i, ani myślał zrobić wyjątek, dla staruszek, no ,i wręczył mi mandacik w wysokości 125-ciu złotych.
Mandatem, się w ogóle nie przejęłam, szkoda było, mi mojej babci, która ciągle mówiła, że to jej wina, że ludzie teraz serca nie mają, i nikt, się człowiekiem nie przejmuje, tylko pieniądze się liczą.
Kanar
Ocena:
-6
(26)
Komentarze