Słowem wstępu: udzielam korepetycji z języków obcych. Piekielnych sytuacji z tym związanych nazbierało się mnóstwo, do tego stopnia, że myślałam, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Do dziś.
Napisałam do ucznia z zamiarem umówienia się na kolejną lekcję. Spytałam, czy widzimy się w tym tygodniu, odpisał, że nie da rady. Dobrze, myślę sobie, to ja w międzyczasie poszukam jakichś ćwiczeń, które będzie mógł zrobić sam. Dodałam załącznik i kliknęłam "wyślij", a u klops w postaci komunikatu, że moja wiadomość nie może zostać wysłana.
Tak, zablokował mnie na messengerze.
A wystarczyło napisać dwa zdania, że zmienił zdanie i nie jest już zainteresowany.
Napisałam do ucznia z zamiarem umówienia się na kolejną lekcję. Spytałam, czy widzimy się w tym tygodniu, odpisał, że nie da rady. Dobrze, myślę sobie, to ja w międzyczasie poszukam jakichś ćwiczeń, które będzie mógł zrobić sam. Dodałam załącznik i kliknęłam "wyślij", a u klops w postaci komunikatu, że moja wiadomość nie może zostać wysłana.
Tak, zablokował mnie na messengerze.
A wystarczyło napisać dwa zdania, że zmienił zdanie i nie jest już zainteresowany.
korepetycje uczniowie
Ocena:
107
(125)
Komentarze