Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#80184

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Może ani nie piekielne wybitnie (albo może jednak), ale gotuje się we mnie od rana. Dosyć na czasie. Jest aktualnie głośno o samobójstwie chłopca, który był, według mediow, wysmiewany z powodu wąskich spodni.
Chodziłam do małego wiejskiego gimnazjum cieszącego się tzw dobra opinia w okolicy. Co prawda nie jestem chłopcem w rurkach (ani fanka takiej garderoby u mężczyzn, ale nic mi do tego), ale kiedy ja miałam 13lat nosiłam glany do szkoły (jedyny w tym czasie taki element)i, jako córka samotnej matki z długami po eks mężu i prawie psia pensja, nosilam to, co miałam. Czyli najczęściej mocno zajechane ubrania od znajomych, z lumpeksow, cerowane w kroku jeansy itp.
Nie będzie odkrywczym, że starsi 'koledzy' zarówno z drugiej jak i trzeciej klasy postanowili zrobić ze mnie kozła ofiarnego. O przemocy fizycznej nie było mowy, ale docinki chyba były gorsze.
Moja reakcja było to, że przestałam chodzić do szkoły. Ot tak zwyczajnie wolałam wojowac z Mamą niż odwiedzić ten przybytek. Reakcja dyrekcji, kiedy moja rodzicielka interweniowala? Podobna jak w przypadku tego chłopca. 'moze inne buty, może trzeba zadbać o dziecko?'.
Zaczepki skończyły się, kiedy do szkoły przyszedł nowy praktykant. Chociaż udawalismy w szkole że się nie znamy, to szybko rozeszło się że pan wiking to mój brat.
I wiecie co? Cieszyłam się jak szkole rok później zamknięto. I nie jestem złym człowiekiem, ale nie było mi szkoda wieloletniej pani dyrektor (piastujacej stanowisko od czasu otwarcia szkoły), która według plotek bardzo źle to zniosla. I, uwaga, skończyłam niby najgorsze gimnazjum w bardzo dużym mieście. Niby takie złe, a jednak dużo bardziej przyjazne niż tzw dobra szkoła w małej miejscowości, gdzie wszyscy wszystkich znają.
Wybaczcie. Musiałam się wyzalic.


Edit: zapomniałam dodać, że w ten nastrój wprawily mnie komentarze na fejsie pewnej doktor habilitowanej, która lubi się tytułowac 'profesorem'. Wynika dla mnie z nich, że skoro jakoś się odróżniam od grupy, nieważne w jaki sposób, to moja wina, że ktoś mnie dręczy. Nie należy karać oprawców, bo przecież to ja odstaje.

gimnazjum

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 38 (118)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…