Mój pracodawca wynajął część hali firmie zajmującej się kompletowaniem różnych zamówień.
Pracowali tam Polacy, Ukraińcy i studenci z Pakistanu. O ile rodacy i Ukraińcy pracowali dobrze to studenci lansowali się ze swoimi ajfonami, zamiast pracować leżeli sobie na kartonach. Na stołówce przeważnie zostawał bałagan, resztki jedzenia na stołach. Segregacja odpadów to dla nich czarna magia była. Nic nie przebiło jednak tego co było w toaletach i wściekłych sprzątaczkach. W sumie nie dziwię się im i współczułem. Zużyty papier toaletowy zamiast lądować w sedesie rzucany był obok.
Wyrzucono ich z pracy za zerową efektywność w pracy. Na deser mieli jeszcze kontakt z Policją, ponieważ w szatni postanowili poprzewracać szafki i uruchomić alarm ppoż.
Pracowali tam Polacy, Ukraińcy i studenci z Pakistanu. O ile rodacy i Ukraińcy pracowali dobrze to studenci lansowali się ze swoimi ajfonami, zamiast pracować leżeli sobie na kartonach. Na stołówce przeważnie zostawał bałagan, resztki jedzenia na stołach. Segregacja odpadów to dla nich czarna magia była. Nic nie przebiło jednak tego co było w toaletach i wściekłych sprzątaczkach. W sumie nie dziwię się im i współczułem. Zużyty papier toaletowy zamiast lądować w sedesie rzucany był obok.
Wyrzucono ich z pracy za zerową efektywność w pracy. Na deser mieli jeszcze kontakt z Policją, ponieważ w szatni postanowili poprzewracać szafki i uruchomić alarm ppoż.
praca
Ocena:
90
(114)
Komentarze