Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80291

przez ~Czernobog ·
| Do ulubionych
Szukam pracy. W związku, z czym przeglądam strony z ogłoszeniami i rozsyłam CV wszędzie tam gdzie moje kompetencje pokrywają się z wymaganiami. Wychodzi ich całkiem sporo. Pracodawcy czasem oddzwaniają, często nie. Na rozmowach różne sytuacje się zdarzają, mniej lub bardziej piekielne, ale dziś miałem bardziej śmieszną.

Dzwoni moja komórka. Numer nieznany wiec odbieram.

- Dzień dobry. Czy pan Czernobog?
- Tak, zgadza się?
- Kasia Piekielna z tej strony. Pan wysłał do nas CV. Chlelibyśmy zaprosić pana na rozmowę. Czy odpowiada panu poniedziałek godzina 10? (Wypowiedziane w tempie, które zawstydziłoby prowadzących aukcję bydła w Ameryce - polecam zobaczyć na Y;))
- Tak oczywiście.
- Znakomicie. Proszę, jeśli to możliwe wziąć dokumenty ksera dokumentów poświadczających pańskie kwalifikacje.
- Dobrze. A czy mogę spytać gdzie rozmowa się odbędzie?
- Oczywiście w siedzibie naszej firmy. Bardzo proszę być punktualnie.
- Ale czy może mi pani powiedzieć, z jakiej firmy pani dzwoni?
- Jak to? To pan nie wie gdzie wysyłał CV?
- Oczywiście wiem, tylko ze wysyłałem w kilka miejsc a... ( Chciałem powiedzieć "a pani tylko się przedstawiła, ale nie zdążyłem skończyć).
- Ach tak? Więc nie jest pan zdecydowany na pracę u nas. W takim razie proszę jednak nie przychodzić. My szukamy kogoś, kto jest sfokusowany na konkretnym targecie. Beeeeep... (Rozłączyła się).

W pierwszej chwili pomyślałem, że przecież mogłem spróbować wygooglowac numer i zobaczyć czy uda mi się znaleźć skąd babka dzwoniła. W sumie to zrobiłem i okazało się, że była to jakaś mała firma zajmująca się promocją i marketingiem, która szukała pracownika do biura. Oczywiście w ogłoszeniu reklamowali się jako „młody, ambitny, rozwijający się pnący się po pozycję lidera na rynku”. Chyba jakoś jednak nie żałuję...

Praca biuro korpo bełkot

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 156 (162)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…