Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80441

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Piekielne w tej historii jest Towarzystwo Ubezpieczeń.
Krótki wstęp: Auto miałam ubezpieczone z pełnym pakietem AC, suma ubezpieczenia była na kwotę 100 000 brutto, sama zaś kwota AC niemała: 3500 PLN (w zaokrągleniu).
Zgłosiłam szkodę w sierpniu. Do tej pory historia nie ma rozwiązania.

Podczas zgłaszania szkody i sporządzania "raportu" uzyskałam informację, iż naprawa z pokryciem szkody przez TU musi być tylko i wyłącznie na częściach oryginalnych. Ok. Pasuje. I tu jest pierwszy zgrzyt: przyszło pismo z informacją o kosztach naprawy uwzględniając części zamienne zamiast oryginalnych (czyli zaprzeczają sami sobie), tak jak jest w wyposażeniu auta.

Kolejne pismo: z informacją, iż procedura jest w toku ze względu na brak pełnych informacji, stąd też trzeba poczekać na informację o kwocie przyznanej za szkodę. Pan ze mną się kontaktował w celu sfotografowania miejsca zdarzenia i uzupełnienia opisu zdarzenia na pełniejszy.

Ostatnie pismo zaś nie mówi o kwocie, która jest przyznana za szkodę (tak jak mówiło o tym pismo nr 2), tylko iż odmawiają uznania szkody i wypłacenia czegokolwiek! W uzasadnieniu napisali, iż "uszkodzenia nie korespondują z miejscem zdarzenia". Opis i zdjęcia jednak świadczą o tym, gdzie ewidentnie zaszło zdarzenie (ślady lakieru są widoczne).

Próbowałam kontaktować się telefonicznie z TU- bezskutecznie, ponieważ sprawę prowadzi Pani A., a Pani A. nie ma już w pracy. Na moją prośbę o podanie innej osoby, kompetentnej w tym zakresie dowiedziałam się, że mogę rozmawiać tylko z Panią A. Chyba, że Pani A. jest na urlopie to wtedy z kimś innym. Poprosiłam zatem o tego kogoś innego. Nie, bo Pani A. nie jest na urlopie, ale w pracy też nie, więc nie mogę rozmawiać z nikim innym. Z przełożonym też nie. Z kolei na pismach figurują dwie osoby prowadzące sprawę. Jednak rozmawiać mogę tylko z Panią A.

Sytuacja robi się kuriozalna. Napisałam maila z opisem sytuacji. Czekam na dalszy bieg wydarzeń. Napiszę też oficjalne odwołanie. Nie wiem co jeszcze mogę zrobić w tej sytuacji. Czy może ktoś tutaj mógłby doradzić? Czy ktoś był w podobnej sytuacji?

Wniosek nasuwa się jeden: nie opłaca się wykupować AC, ponieważ jeśli dla TU jest to nie po drodze (szkoda została wyceniona na sporą kwotę ze względu na oryginalne części)to nie muszą z niczego się wywiązywać. Skoro zawarliśmy umowę ubezpieczenia i ją opłaciłam to oczekuję, że TU wywiąże się ze swojej części, a nie będzie przedłużać sprawę, unikać kontaktu i bezzasadnie odmawiać uznania szkody.

PS. Pan, który dokonywał oceny zdarzenia i szkody jest szczerze zdziwiony odmową. Jego zdaniem sprawa jest ewidentnie na moją korzyść o czym świadczy dosłownie wszystko co zostało przedstawione TU.

towarzystwo ubezpieczeń

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 107 (123)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…