Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80449

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pewien 5-gwiazdkowy hotel na M w centrum Warszawy. Nikt tam z agencji kelnerskiej nie chce pracować, ja poszłam na jedną zmianę, skusiłam się bo mi dopłacili ekstra, żebym się zgodziła. Słyszałam różne historie na temat tego hotelu. Smaczki po 8-godzinnej zmianie.

1. Usłyszałam od kierowniczki kilkakrotnie, że nie może na mnie patrzeć. Nie był to żart, po prostu czysta krytyka. Nie, nic nie zrobiłam, po prostu podobno wyglądałam na przestraszoną.

2. Kierowniczka stwierdziła, że jest w szoku, że agencje przekazują jej od pracowników, że nie podoba im się fakt, że wrzeszczy na nich i klnie, bo przecież to nie oznacza, że ona ich nienawidzi czy ma z nami jakiś problem, krzyczy i klnie dlatego, że praca jest stresująca, a przecież ona musi się wyładować.

3. Podczas pracy nie można było się napić wody, bo "zaplecze to nie stołówka" i szklankę wody mogliśmy wypić dopiero na 15-minutowej przerwie po 6 godzinach od zaczęcia zmiany. Przy pracy fizycznej, gdzie się biega z tacą i przebywa częściowo w gorącej kuchni czy zmywaku - mordęga.

4. Wrzeszczenie i krytykowanie za byle co było motywowane "wysokim standardem hotelu" i jak komuś się nie podoba, to znaczy, że się nie nadaje, bo owych standardów nie spełnia.

gastronomia

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 130 (136)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…