Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80588

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia jest bardziej przykładem wyjątkowej żenady niz piekielności.

Zacznijmy od zarysu sytuacji. Pochodzę z wielodzietnej rodziny, rodzeństwo jest ode mnie dużo starsze. Najstarsza jest Anka, lat prawie 33 na karku. Jest to osoba ciężka w życiu codziennym. Zawsze musi być tak jak ona tego chce, jeśli coś jest nie po jej myśli używa argumentu siłowego (a to, cholera, kawał baby). Utrzymanie porządku też nie jest jej dobrą stroną. Nie bardzo wie do czego służy szczotka klozetowa, albo że kiedy coś się rozleje wypada posprzątać.
Pierworodna nigdy się z domu tak naprawdę nie wyprowadziła, nikt jej z nikim nigdy nie widział, koleżanki znikały, kiedy zaczęły zakładać rodziny.

Aktualnie ja mam 20 lat, w tym roku zdałam maturę i teraz staram się zarobić pieniądze na studia pracując jako opiekunka w Niemczech, w przerwach między wyjazdami mieszkam w mieszkaniu mamy. Na stałe rezyduje tu tylko Anka i jej agresywny pies (to materiał na osobną historię). Mama wyprowadziła się do swojego partnera.

Jestem w domu niecałe 24 godziny, a już była awantura, bo śmiałam zwrócić jej uwagę, że jest głośno. Efekt? Odłączony router, gaz, zabrany czajnik elektryczny i... papier toaletowy! :D

Z kuchenki mikrofalowej też nie da się skorzystać, bo zastałam nową cywilizację wyhodowaną;). Nie jestem nawet na nią zła. Jest mi jej żal jako człowieka, bo przez jej małe i wielkie piekielności odwróciło się od niej rodzeństwo, pewnie wielu znajomych. Nawet ja, która zawsze stara się dać drugiej osobie szansę.

Home sweet home

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 156 (186)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…