Byłam wczoraj z ciekawości na rozmowie o pracę w jednej z nowych, jak sami o sobie piszą, "prężnie rozwijającej się firmie w branży IT".
Taka sytuacja:
Ja: Czyli rozumiem, że wynagrodzenie to podstawa plus prowizja? I rozumiem, że jest szkolenie wstępne?
Rekruter: Szkolenia nie ma, jest okres próbny, który trwa 2 miesiące. Podstawy nie ma, jest tylko prowizja. Zresztą ludzie u nas się uczą przez te 2 miesiące, my ich uczymy, jak mają pracować w tej branży, jesteśmy ich nauczycielami, więc czemu mielibyśmy im jeszcze za to płacić?
No cóż. Wyszłam w połowie spotkania.
Życzę firmie powodzenia. :-)
Taka sytuacja:
Ja: Czyli rozumiem, że wynagrodzenie to podstawa plus prowizja? I rozumiem, że jest szkolenie wstępne?
Rekruter: Szkolenia nie ma, jest okres próbny, który trwa 2 miesiące. Podstawy nie ma, jest tylko prowizja. Zresztą ludzie u nas się uczą przez te 2 miesiące, my ich uczymy, jak mają pracować w tej branży, jesteśmy ich nauczycielami, więc czemu mielibyśmy im jeszcze za to płacić?
No cóż. Wyszłam w połowie spotkania.
Życzę firmie powodzenia. :-)
Ocena:
141
(145)
Komentarze