Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80610

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w dziale obsługi klienta pewnej firmy.

"Klient nasz pan", więc praca odbywa się codziennie, a co za tym idzie są wyznaczane dyżury w weekendy i święta. Osoby dyżurujące mają za zadanie udzielać informacji telefonicznej i mailowej. Każdy kto się zatrudniał, wiedział jaki jest charakter danego stanowiska, ale nie byłoby tu historii, gdyby wszystko było perfekcyjnie...

Firma się rozrasta. Zapotrzebowanie na pracowników także idzie w górę. Liczyliśmy na to, że skoro ostatnimi czasy "stara" kadra obstawiała dyżury, to teraz nowy narybek przejmie przynajmniej większość kalendarza na w dni ustawowo wolne itp.

Ależ się myliliśmy. Dostajemy grafiki i co się okazuje? "Nowi" mają luz, blues i orzeszki, a my jak dawniej obstawiamy weekendy i święta. Szybkie spotkanie z kierownikiem. Ten rozkłada ręce, że nie ma na to wpływu, że trzeba wyżej uderzyć w temacie. No to kontakt mailowy z Wielkim Niedostępnym, czyli menadżerem.
Odpowiedź: Nowi jeszcze się uczą i nie mają wszystkich szkoleń. Tak, tak, trzeba to nadrobić, ale szkoleniowcy są teraz poza zasięgiem, więc musi na razie tak zostać.

Ciśnienie nam wzrosło. Poczekaliśmy zatem co będzie w następnym miesiącu, gdzie ilość dni wolnych była większa niż standardowa. Sytuacja się powtórzyła, ale dodatkowa kwestia pchnęła niektórych do podjęcia jeszcze innych kroków.

Okazało się, że "nowi" mają wyższe pensje od nas! Niektórzy w firmie mają kilkuletni staż. Znają się na robocie jak nikt inny, a osoby bez doświadczenia, często bez większej wiedzy na temat branży od początku zarabiają więcej! Do tego ciągłe tłumaczenie, że czegoś nie mogą, bo nie wiedzą, bo szkolenie podobno za miesiąc to wtedy chętnie pomogą.

Mail do menadżera po raz kolejny. Tym razem z prośbą o spotkanie. Wszyscy zainteresowani podpisani. Czekamy na wyznaczenie daty, godziny zebrania. No i się nie doczekaliśmy. Krótka informacja mailowa: tajemnica zarobków nie pozwala na grupowe spotkanie w tej kwestii.

Kto jeszcze mógł to w dzień dyżuru wykorzystał urlop. Taki mamy czas, że niektórzy są na zwolnieniu chorobowym. Chcąc nie chcąc trzeba było rzucić "nowych" na głęboką wodę.

Wraz z informacją o różnicach w wynagrodzeniu zaczęliśmy obmyślać plan dotarcia do wyższych władz... Czas pokaże co uda się zdziałać. Tajemnicą poliszynela stała się kwestia, że niektórzy zaczynają rozglądać się za nową pracą.

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 148 (182)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…