Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#80684

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ludzie nie przestają błaźnić się w moich oczach, a sprawiedliwości dziejowej jak nie było, tak nie ma.

Jechałam tramwajem. Wagonik-geriatrowóz, średnia wieku +65. Na miejscu oznaczonym krzyżykiem siedział mężczyzna, na oko trzydziestolatek, nad nim stała jego rówieśnica i coś mówiła do niego półgłosem.
Na jednym z przystanków wsiadła staruszka. Przyznaję, żywy obraz kruchej praprababki, z laską, brakowało mi tylko wełnianej chusty do dopełnienia wizerunku. Podeszła do chłopaka i poprosiła o ustąpienie miejsca, bo jest inwalidką. Grzecznie, cicho, potulnie wręcz i kulturalnie. Mężczyzna nie zareagował. Zareagowała stojąca nad nim kobieta i powiedziała, że przykro im, ale właśnie jadą do szpitala, a jej towarzysz nie może stać. I się zaczęło...

Babcia nie straciła wcale kruchości z wyglądu, za to objawiła dużą siłę wokalną, bo wypiszczała(!), że to nie jest miejsce dla chorych, tylko dla inwalidów. Kobieta na to, że jak inwalidka taka zdrowa, to niech biegnie za tramwajem. Myślałam, że obejrzę pyskówkowy teatrzyk z udziałem publiczności, bo zaczęła się włączać ("młody gnój siedzi, a stara musi stać i jeszcze kobiecie nie ustąpił!"), ale jedna ze stron postanowiła unieść się honorem czynnym.

Babcia opluła mężczyznę, opluła kobietę, odmówiła zajęcia miejsca zwolnionego przez jakiegoś starszego faceta (na oko wciąż z 30 lat młodszego od niej), bo "chamstwo i plebs trzeba nauczyć!", po czym zamachnęła się laską na kobietę, kiedy ta usiłowała ją zrugać za oplucie. I przewróciła się w trakcie tego manewru, bo tramwaj to jednak niestabilny środek transportu.

Żebyście słyszeli ten ryk na dwójkę trzydziestolatków ze strony bandy seniorów, że nie ustąpili jej miejsca i tak to się skończyło, przecież ona mogła coś sobie złamać, a nawet umrzeć! "Poszkodowana" zaczęła płakać i zawodzić, para podjęła decyzję o ewakuacji, kobieta podniosła partnera, zarzuciła sobie na barki i - tadam - została wypchnięta z tramwaju przez obrońców przyzwoitości międzypokoleniowej, choć udało im się odzyskać równowagę przed upadkiem na asfalt.

Ja pojechałam dalej, słuchając pomstowania na chamstwo młodych ludzi, a że byłam jedyną przedstawicielką wieku nieeemerytalnego, to musiałam znosić spojrzenia pełne profilaktycznego potępienia.

Od dzisiaj jestem za eutanazją na życzenie społeczeństwa.

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 8 (44)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…