Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80806

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zamówiłam białą szafę przez Allegro. Termin dostawy: do 10 dni roboczych. Po 10 dniach faktycznie przyjeżdża kierowca, na papierach wyraźnie napisane, że szafa biała, upewniam się jeszcze, że to moja szafa (w dwóch kartonach). "Naturalnie, wnosimy", zapewnia kierowca. No to wnosimy, ja się cieszę jak dziecko, bo po poprzednie meble lada moment przyjedzie ekipa z fundacji, przydadzą się do mieszkań treningowych dla dzieciaków po przejściach. Już wcześniej opróżniłam szafę i komodę, wymyłam, ciuchy wpakowałam w torby i worki, parę godzin przeleżą, nic im się nie stanie.

W domu biorę się za składanie, szafa faktycznie jest - tyle że czarna. Telefon do sprzedawcy, po drugiej stronie wielkie zdziwienie, ubolewanie nad pechem ("prawie wszyscy kupują białe, czarne to na palcach jednej ręki można policzyć"), a także zapewnienie: po weekendzie (był piątek wieczór) pomyłka zostanie naprawiona, sprawę państwo traktują priorytetowo. Ja dalej z ciuchami w workach na śmieci, złożonymi na stertę w rogu pokoju (mieszkanie ma 27 m.kw.).

W poniedziałek okazuje się, że moją białą szafę dostała inna klientka, ja mam jej czarną szafę, firma głowi się, jak to rozwiązać. Worki z ciuchami leżą.

We środę dzwonię i dopytuję, co i jak, pani mnie informuje, że w sobotę przyjedzie dostawca odebrać czarną szafę. Świetnie, będę mogła się wypakować z worków! "No nie, dostawca przyjedzie po czarną szafę, pani białą dostarczymy, jak odbierzemy ją od drugiej klientki". Dopytuję, gdzie ta klientka mieszka, a nuż też w Warszawie. No jasne, że w Warszawie, 17 km ode mnie! To co za problem, żeby za jednym zamachem dokonać wymiany? Czarną wziąć ode mnie, zawieźć pani, od pani wziąć białą i przywieźć do mnie, 1,5 godziny roboty. Ano problem, szafy prawdopodobnie wrócą do firmy (czyli woj. wielkopolskiego), innej opcji firma nie widzi. Widzę opcję za to ja: proszę o numer do drugiej klientki, może załatwimy to między sobą. Pani od czarnej szafy nie ma nic przeciwko, pod warunkiem, że ja to ogarnę, bo ona nie ma na to czasu ani do tego głowy. Ciuchy w workach.

Obdzwaniam kilkanaście taksówek bagażowych, koszt operacji to minimum 250 złotych, nie uśmiecha mi się, bo już za transport szafy zapłaciłam 90, a druga klientka nie chce płacić dodatkowo, wszystko musiałabym wziąć na siebie. Przyczepki nie mogę wynająć, najpierw wypadałoby mieć auto, żaden ze znajomych nie ma w swoim samochodzie haka, żeby ją podpiąć. Ze względu na dobro szafy i docelowego auta nie zgadzam się na transportowanie jej w jakimś kombi, bo szafa ogromna i ciężka jak diabli.

Trudno, jakoś wytrzymam, choć pracuję dużo w domu i po prostu krew mnie zalewa, kiedy widzę te piętrzące się worki z ubraniami, dostać się do czegokolwiek trudno, chodzę w paru ciuchach na krzyż. W sobotę przyjeżdża kierowca po czarną szafę, ja się telefonicznie dowiaduję, że moją białą dostanę po weekendzie, pewnie w czwartek, bo wtedy firma jeździ do Warszawy, wcześniej nie ma opcji.

Po dwóch tygodniach od pomyłki nadchodzi upragniony czwartek, dostawa zaplanowana między 18:30 a 21. O 20 dzwoni kierowca: będzie za godzinę. Po półtorej godziny do kierowcy dzwonię ja - jeszcze 3 dostawy, będzie za 2-3 godziny. Z chłopakiem słaniamy się na nogach, ale czekamy. O 23 dzwonię - nie odbiera. O północy i o 1 to samo. Od 8 rano znów atakuję - telefon kierowcy milczy, w firmie powiadomionej skoro świt starają się czegoś dowiedzieć.

O 13 telefon z firmy. Kierowca miał o godz. 22 kolizję, 2 godziny czekał na lawetę, nie chciał do mnie dzwonić o północy. Dlaczego nie zadzwonił, kiedy czekał na lawetę? Albo rano? Nie wiadomo. W każdym razie szafa wróciła do Wielkopolski, ale spokojna głowa, w przyszłym tygodniu - czyli miesiąc po dostawie "do 10 dni roboczych" może przyjechać do mnie. Naturalnie we czwartek, czyli za kolejny tydzień. Firma prosi o numer konta, w ramach rekompensaty za życie a la menel chce mi przesłać 50 złotych.

Numer konta firma dostała. Z informacją, że rezygnuję całkowicie z zakupu. Szafę - zupełnie inną, ale też ładną i przede wszystkim białą - zamówiłam wczoraj popołudniu z Ikei. Z dostawą na niedzielę rano.

meble remont szafa dostawa

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 169 (185)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…