Poniedziałek.
Wjazd do Zielonej Góry od strony Sulechowa.
Kto zna, ten wie, że z S3 wjeżdżamy na "ślimaka" jednopasmówką, żeby potem wbić się na Trasę Północną (już dwupasmówka).
Historia właściwa.
Wyjeżdżam ze ślimaka i sunę sobie prawym pasem. Ok. 100m przede mną Seat Ibiza nagle zatrzymuje się na samym skrzyżowaniu z wjazdami na strefę przemysłową. Ja na hamulce, patrzę w lusterka i niestety w lewo uciec nie mogę - auto nadjeżdża. Na szczęście po prawej jest kawał jezdni wyłączony z ruchu. Tam się wbijam nie omieszkując "wytrąbić" króla szos w Ibizie.
A co robi panisko za kółkiem - ano sprawdza coś na nawigacji.
Kurna, jakim głąbem trzeba być, żeby zatrzymywać się pośrodku drogi dwupasmowej, gdzie średnia prędkość przelotowa to 70km/h.
Strach pomyśleć, co by było gdyby za nim sunął ciągnik siodłowy z naczepą.
Ps.
Najlepsze jest to, że jakieś 200m od miejsca zatrzymania mistrzunia kierownicy jest zatoczka. A widoczność była i to bardzo dobra.
Wjazd do Zielonej Góry od strony Sulechowa.
Kto zna, ten wie, że z S3 wjeżdżamy na "ślimaka" jednopasmówką, żeby potem wbić się na Trasę Północną (już dwupasmówka).
Historia właściwa.
Wyjeżdżam ze ślimaka i sunę sobie prawym pasem. Ok. 100m przede mną Seat Ibiza nagle zatrzymuje się na samym skrzyżowaniu z wjazdami na strefę przemysłową. Ja na hamulce, patrzę w lusterka i niestety w lewo uciec nie mogę - auto nadjeżdża. Na szczęście po prawej jest kawał jezdni wyłączony z ruchu. Tam się wbijam nie omieszkując "wytrąbić" króla szos w Ibizie.
A co robi panisko za kółkiem - ano sprawdza coś na nawigacji.
Kurna, jakim głąbem trzeba być, żeby zatrzymywać się pośrodku drogi dwupasmowej, gdzie średnia prędkość przelotowa to 70km/h.
Strach pomyśleć, co by było gdyby za nim sunął ciągnik siodłowy z naczepą.
Ps.
Najlepsze jest to, że jakieś 200m od miejsca zatrzymania mistrzunia kierownicy jest zatoczka. A widoczność była i to bardzo dobra.
kierowcy
Ocena:
124
(146)
Komentarze