Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80852

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zawsze twierdziłam, że niezgodność produktu z opisem zdarza się tylko tym, co kupują na Aliexpress, ale mocno się pomyliłam.

W związku z tym, że zbliża się gwiazdka, to trzeba było zacząć myśleć o prezentach dla bliskich. Akurat mojemu lubemu marzył się medalion rodem z powieści, która jest dumą naszego kraju i znana na skalę światową, szczególnie w postaci gry. Poszperałam trochę w Internecie za najlepszą ofertą. I jest! - piękny, metaliczno-matowy, gładkie krawędzie, na zdjęciach prezentuje się wręcz idealnie. Cena mocno przeceniona (aż o połowę), ale kwota początkowa była warta tego, co zostało mi przedstawione na stronie. Ewidentnie musiałam trafić na jakąś promocję, przecież zbliżał się tzw. Black Friday. Nie zastanawiam się, tylko zamawiam, a aż tylko 5 sztuk zostało, musiały się rozchodzić jak ciepłe bułeczki. Strona polska, ponoć ta od najlepszych prezentów, ale jeszcze nie korzystałam z ich usług - no dobrze, sprawdzimy. Przecież co może pójść źle?

Dzisiaj otrzymałam tę przesyłkę. Zamiast pięknej głowy wilka z otwartym pyskiem, moim oczom ukazał się jakiś kojot-paralityk na kwasie, z zezem na oczach i na dodatek jeszcze krzywo wybity. Tworzywo wykonania również było wątpliwej jakości. Odrzuciłam jeszcze ciepłą paczkę i od razu smaruję pismo do strony od niby najlepszych prezentów. Bez żadnych wcześniejszych uzgodnień ze mną, zlecili kuriera DPD po odbiór paczki na jutro albo pojutrze. Dopisałam im informację, że jutro mam zajęcia w godzinach 12-17 i nikogo nie będzie w tym czasie w domu, dlatego poprosiłam o kontakt z kurierem. Sklep wyraźnie mi odpisał, że jeśli mi się nie podoba to mam spadać na drzewo i słać paczkę do nich na mój koszt - to mam jeszcze ponosić koszt za to, co oni spartolili? Napisałam im, że po pierwsze napisałam tę informację w celu ułatwienia sprawy sobie, im, a przede wszystkim bogu ducha winnemu kurierowi, a poza tym to oni przecież złamali warunki sprzedaży, wysyłając mi tego bubla rodem z taniego bazarku. Zażądałam wysłania mi listu przewozowego do śledzenia zlecenia odbioru mojej paczki - tyle już w swoim interesie mogłam zrobić, żeby przypilnować odbioru. Na to sklep odpisał mi, że korzystają z firmy kurierskiej i jest to firma niezależna od nich, nie mają żadnego listu przewozowego do kontroli zleceń odbioru paczek.

Jakkolwiek narzekałam na swoją pracę (osobny temat, również nadający się na historię na Piekielnych), tak nabyłam doświadczenia z obsługą przesyłek kurierskich spedycji DPD, UPS i Raben - te spedycje nie miały przede mną tajemnic. Napisałam im, że przez 1,5 roku pracowałam ze zleceniami odbioru i wysyłką paczek we wspomnianych spedycjach i że mają mi nie ściemniać, że nie mają wglądu do takich rzeczy. Jeśli mają podpisaną umowę ze spedycją, to mają swoje konto. Jeszcze raz zażądałam wglądu do zlecenia odbioru mojej paczki.

Do tej pory jest cisza. Założę się, że nie było w ogóle żadnego zlecenia odbioru. Ale czas pokaże ;)

EDIT, dzień następny:

Dzwoniłam na infolinię w sprawie nieszczęsnego kojota. Dodzwoniłam się na infolinię za 3 razem (gdy się wykręca numer, dzwoni się do jakiejś perfumerii.. WTF?). Podaję pani (P) numer zamówienia i się pytam, kiedy kurier przyjedzie i proszę o kontakt z kurierem.
Pani: albo dzisiaj albo jutro. A niby dlaczego kurier miałby dzwonić?
Ja: Dzisiaj albo jutro? Przecież kurier ma konkretny termin do odbioru, a nie jak mu się widzi. Informowałam, że mam zajęcia, których nie mogę opuścić. Ułatwiłoby to sprawę wszystkim.
P: To wyśle pani paczkę pocztą do nas, 3 zł to niewiele.
J: To wcale nie będzie kosztować 3 zł..
P: No dobra, może 5.. (śmiech)
J: Kto zleca odbiór i jaki kurier?
P: <podaje no-name'ową spedycję>
J: Ale pisali państwo o innej spedycji mailowo.
P: Tak, bo zlecamy odbiór firmie X.
J: Ale X zajmuje się militariami (wut?). Mniejsza z tym, jak w ogóle doszło do tego? Prezentują państwo na stronie zupełnie coś innego niż wysyłają.
P: Ano, może się zdarzyć, wie pani, ludzki błąd..
J: A jakie jest przewidywane rozpatrzenie?
P: No zwrócimy Pani pieniądze.
J: Aha, czyli nie są Państwo w stanie wymienić produktu na taki, jaki Państwo prezentują na swojej stronie?
P: No nie. W takiej cenie posiadamy tylko takie medaliony. Żeby otrzymać taki, jak na zdjęciu, musiałby być z 2 razy droższy. W cenie, za jaką pani zakupiła medalion nie mamy nic innego do zaoferowania.
J: Pragnę zwrócić uwagę, że on jest 2x droższy. Na stronie mają państwo przeceniony ten medalion o połowę, czyli jest niby 2 razy droższy, jak Pani mówi.
P: A no tak, no tak, ale to szef wrzuca na stronę, my tego nie kontrolujemy.
J: Czyli jeszcze raz. Rozumiem, że nie są państwo w stanie wymienić towaru na prezentowany przez państwa i otrzymam zwrot pieniędzy?
P: Tak.
J: Czyli mogę spokojnie szukać sobie medalionu u konkurencji?
P: Tak.

Nie mam pytań. :D

sklepy_internetowe

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 123 (147)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…