Wiele już przejawów syndromu Janusza i Grażynki widziałam, ale dziś zwątpiłam.
Byłam w Lidlu, naprzeciwko kas wielki kosz oznaczony plakatami "Świąteczna Zbiórka Żywności". Stoję sobie w kolejce, patrzę przed siebie i widzę parę ok. 50 lat grzebiącą w tym koszu ze zbiórką.
Więc reakcja natychmiastowa:
- Proszę nie grzebać w tym koszu, te rzeczy są dla potrzebujących!
- Ale ja nie grzebię!
- Przecież widzę, co pani robi, jakby pani wrzuciła tylko jakąś rzecz, to by nie trzeba było tam rąk wkładać i szukać czegoś.
- A bo ja zapomniałam czegoś na sklepie!
- To proszę się wrócić i za to ZAPŁACIĆ a nie KRAŚĆ.
Wtedy dopiero zaczęły się pomruki ludzi w kolejkach, że jak tak można.
Babka poczerwieniała, rzuciła do faceta:
- Idziemy, nie będę się z gówniarą kłócić.
Piekielna była nie tylko baba i jej mąż. Były 3 kolejki, w każdej po kilkanaście osób, poza mną nie zareagował nikt. Nie zareagował też żaden z kasjerów ani ochrona czy kierownik sklepu, mający na swoim zapleczu monitory...
Byłam w Lidlu, naprzeciwko kas wielki kosz oznaczony plakatami "Świąteczna Zbiórka Żywności". Stoję sobie w kolejce, patrzę przed siebie i widzę parę ok. 50 lat grzebiącą w tym koszu ze zbiórką.
Więc reakcja natychmiastowa:
- Proszę nie grzebać w tym koszu, te rzeczy są dla potrzebujących!
- Ale ja nie grzebię!
- Przecież widzę, co pani robi, jakby pani wrzuciła tylko jakąś rzecz, to by nie trzeba było tam rąk wkładać i szukać czegoś.
- A bo ja zapomniałam czegoś na sklepie!
- To proszę się wrócić i za to ZAPŁACIĆ a nie KRAŚĆ.
Wtedy dopiero zaczęły się pomruki ludzi w kolejkach, że jak tak można.
Babka poczerwieniała, rzuciła do faceta:
- Idziemy, nie będę się z gówniarą kłócić.
Piekielna była nie tylko baba i jej mąż. Były 3 kolejki, w każdej po kilkanaście osób, poza mną nie zareagował nikt. Nie zareagował też żaden z kasjerów ani ochrona czy kierownik sklepu, mający na swoim zapleczu monitory...
kradzież bezczelność
Ocena:
201
(229)
Komentarze