Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#80937

przez ~Zakupocholiczka ·
| było | Do ulubionych
Wczorajsze zakupy były na tyle absurdalne, że postanowiłam wam opowiedzieć.

Mój zespół w firmie robi sobie Mikołajki, kupuje się prezent wylosowanej osobie. Postanowiłam zakupić ozdobną poduszkę i uroczy kubek. Poduszka 50x50cm, dość puchata, kubek w opakowaniu jakieś 10-12cm. Po analizie doszłam do wniosku, że najoptymalniej będzie kupić dużą torebkę na prezent i wstawić wszystko "w pionie". Łatwo policzyć, że potrzebowałam opakowanie minimum 50x60cm.

Po przejściu kilku sklepów jest - w księgarnio-papierniczym za stelażami wystawowymi wypatrzyłam coś, co mogłoby spełnić wymagania. Postanowiłam jednak najpierw zapytać, może mają coś bardziej optymalnego. Kiedy więc pani Ekspedientka zagaiła, zapytałam, wskazując na jedną z torebek, czy mają coś takiego tylko szersze.

E: Nie, niestety te są największe.
J: A tamte za stelażami?
E: Ale tamte są wielkie.
J: Dobrze, potrzebuję wielką.
E: Ale one są tak wielkie że dwulatek (?) do nich wejdzie.
J: Bardzo dobrze, potrzebuję minimum 60x60cm.

Kobieta ruszyła w ich stronę, wzięła linijkę i kontynuuje.

E: Ale ona ma ponad 60cm wysokości, na pewno powyżej 65.
J: Świetnie, ile kosztuje? Wezmę.

Przyniesiona mi została faktycznie spora torebka, ale kobieta jeszcze nie skończyła.

E: Bo widzi pani, ona tutaj ma 50cm, ale na długość to o, tutaj to już jest 60cm a ona jeszcze dłuższa jest.
J: Dobrze. Biorę ją.

Zapłaciłam, zabrałam i zastanawiam się, gdzie w tym był sens.

sklepy

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (32)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…