Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80956

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Historia opiekunki osób starszych o innych opiekunkach, które okradały swoich podopiecznych, natchnęła mnie do opisania swojej.

Pracuję jako pomoc domowa, również na zachodzie, lecz troszkę dalej niż autorka tamtej historii. Moja praca wygląda w ten sposób, że najczęściej dostaję klucze do danego domu, który sprzątam raz w tygodniu. Każdy dzień tygodnia, inny dom. Kilka bliskich mi osób, z rodziny wykonuje tę samą pracę. O ile ja naprawdę staram się być w porządku wobec swoich klientów (nie mówię, że nie zdarzy mi się klapnąć na 10min na sofie, żeby odsapnąć), o tyle pewna bardzo bliska mi osoba, przekracza wg mnie wszelkie granice i nie mam pojęcia jak po kilku latach żaden klient się jeszcze nie zorientował. Osoba ta wynosi z domu wszystko, wszystko dosłownie. Każdą najmniejszą, lecz najpotrzebniejszą do domu rzecz, którą i tak musiałaby kupić. Przynajmniej zaoszczędzi parę euro.

Osoba ta jest samotna, więc codziennie przyniesie sobie 3 ziemniaczki na obiad, a to karton mleka. Koncentrat pomidorowy, dwie cebulę, marchewkę i obiad jak znalazł. Za darmochę, a jakże. W końcu kto z nas pamięta ile cebul było w lodówce lub ile kartonów mleka zostało w zgrzewce? Potrzebny długopis, klej, taśma? Znajdzie się i to. Płyn do prania odlany w butelkę po wodzie? Czemu nie... Wiecie co boli mnie najbardziej? Lata temu ukradłam coś tej osobie. Byłam młoda, głupia, żałuję. Błąd młodości. Wtedy ta osoba nazwała mnie kleptomanką... Taaa, mamo.. To ja jestem kleptomanką.

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 128 (160)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…