Jestem właścicielem pełnoletniego samochodu.
Gdy drugi raz z rzędu akumulator nie przetrwał nicnierobienia przez weekend, postanowiłem go wymienić. Zakład, któremu to powierzyłem, przed wymianą sprawdza zarówno ładowanie, jak i stary akumulator.
Moja stara bateria faktycznie kwalifikuje się do wymiany. Rocznik 2012.
Samochód jest w moich rękach od marca 2010, a ja akumulatora nie wymieniałem.
A więc widzę trzy możliwości:
1. Mój akumulator cofnął się w czasie, by wypełnić misję ratującą ludzkość, a następnie postanowił doczekać emerytury, zapewniając zapłon mojemu oplowi,
2. Któryś z mechaników miał jednocześnie rozgrzebane 2 auta i mu się przy montażu akumulatory pomyliły,
3. Mechanik, u którego byłem ostatnio podmienił mój stary, sprawny akumulator na nieco nowszy, ale kończący żywot.
Nikogo za rękę nie złapałem, a auto przez te 8 lat było serwisowane w różnych miejscach, więc pozostaje mi się tylko z tego śmiać.
Gdy drugi raz z rzędu akumulator nie przetrwał nicnierobienia przez weekend, postanowiłem go wymienić. Zakład, któremu to powierzyłem, przed wymianą sprawdza zarówno ładowanie, jak i stary akumulator.
Moja stara bateria faktycznie kwalifikuje się do wymiany. Rocznik 2012.
Samochód jest w moich rękach od marca 2010, a ja akumulatora nie wymieniałem.
A więc widzę trzy możliwości:
1. Mój akumulator cofnął się w czasie, by wypełnić misję ratującą ludzkość, a następnie postanowił doczekać emerytury, zapewniając zapłon mojemu oplowi,
2. Któryś z mechaników miał jednocześnie rozgrzebane 2 auta i mu się przy montażu akumulatory pomyliły,
3. Mechanik, u którego byłem ostatnio podmienił mój stary, sprawny akumulator na nieco nowszy, ale kończący żywot.
Nikogo za rękę nie złapałem, a auto przez te 8 lat było serwisowane w różnych miejscach, więc pozostaje mi się tylko z tego śmiać.
Ocena:
98
(120)
Komentarze