Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81567

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W nawiązaniu do historii PluszaQ o sprzedaży samochodu.

Ostatnio sprzedawałem pojazd.
Opiszę historię telefonów i „oglądania”.
Samochód w miarę zadbany z Klimą poduszkami, elektrycznymi szybami z ważnym gazem i opłatami na prawie cały rok van. Cena wyjściowa 3000zł do negocjacji.
Opis co najmniej na kartkę A4. Wymagało wymiany klocków i rozrządu, wszystko opisane. Auto taniej około 30% od ceny rynkowej.

Nie wiem co to za mania, ale najczęściej dzwoniły zarówno kobiety jak i mężczyźni z tekstem:
AUTO MA WOZIĆ DZIECI, MUSI BYĆ BEZPIECZNE i absolutnie bez wkładu finansowego – Ok. Nie mnie to oceniać czy 20-letni samochód jest bezpieczny czy nie, ale wymagać żadnego wkładu od samochodu około 20-letniego z dokładnym opisem to chyba żarty. Dziewczyna oburzyła się jak to ma dołożyć 800zł żeby były wszystko na tip top? A czytała Pani ogłoszenie..?

Co Pan Powie o samochodzie? – A czytał Pan opis? No w sumie nie... Więc po co w ogóle cokolwiek opisywać jak 90% przypadków nie czyta opisu.
Ile urwiemy ? – Pytanie pada w 95% przypadków. Na odpowiedź przyjedzie Pan, oglądnie, dogadamy się, z reguły nie ma żadnej reakcji.

Umawianie się, czekanie – nikt nie raczy poinformować, że nie przyjedzie.
Panie ja wezmę na pewno przyjadę z szwagrem/ojcem/konkubentem zobaczyć i biorę, przytrzymaj mi Pan. – 100% przypadków nikt więcej nie przyjechał.
Podjedzie Pan do mnie ja nie mam jak dojechać. – Ok. Jeśli jestem przy okazji lub jest to względnie blisko - podjadę.

Jeden raz klient jechał do bankomatu po pieniądze, już nie wrócił, nie raczył zadzwonić. Drugi raz kobieta zapewniała – Biorę za dwa dni na 100%. Proszę trzymać wycofać ogłoszenie - biorę. Uprzedziłem, że tego nie zrobię, prosiłem żeby dzwoniła. Co się okazało, w ogóle nie zadzwoniła.

Summa summarum kupił młody mechanik. Dzwonił chyba 5 razy, że na pewno przyjedzie. Opuściłem na wymianę elementów. Transakcja trwała może 30 minut. Gdybym trzymał tej kobiecie co ostro miała brać, nie wiadomo ile bym sprzedawał ten samochód.

Przy Seicento miałem jeszcze większe cyrki, ale to temat na osobną historię.

Samochód auto sprzedaż

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 96 (112)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…