Rodzice mieszkają w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają i wszystko o wszystkich wiedzą. Mieszkałam tam i ja, lecz sytuacja uległa zmianie i od 4 lat jestem mieszkanką miasta wojewódzkiego w zachodniej części Polski.
Gdy u rodziców jeszcze mieszkałam, wprowadził się do nas mój ówczesny narzeczony - dziś mąż. Kochani sąsiedzi wymyślili plotki, że rodzice lubego wyrzucili go z domu i musi mieszkać u nas. Prawda była taka, że męczyły nas dojazdy i ode mnie luby miał bliżej na uczelnię. Ja studiowałam i pracowałam, rodzicom dorzucaliśmy się do wspólnych wydatków.
Na czas studiów magisterskich przenieśliśmy się do miasta wojewódzkiego. Plotka, że pewnie zaszłam w ciążę i wyjechaliśmy, by nie było widać, bo jak to tak dziecko bez ślubu?! W ciąży nie byłam i jeszcze nie zamierzam być, ot, chciałam mieć mgr przed nazwiskiem, luby zresztą też.
W końcu jako samodzielni dorośli zarobiliśmy na ślub. Odbywał się w kościele w rodzinnej miejscowości. Po ślubie wróciliśmy do siebie - mieszkamy, pracujemy. Przyjechaliśmy do rodziców na Święta Bożego Narodzenia. Plotki - a bo ona jeszcze nie w ciąży, może nie mogą mieć dzieci itd. itp.
Rodzice puszczają wszystko mimo uszu, ale mi krew się nieraz gotuje.
Miałam tydzień wolnego - pojechałam do rodziców na 3 dni. Sama, mąż w pracy... Najnowsza plotka: mąż mnie zostawił....
Witki opadają.
Gdy u rodziców jeszcze mieszkałam, wprowadził się do nas mój ówczesny narzeczony - dziś mąż. Kochani sąsiedzi wymyślili plotki, że rodzice lubego wyrzucili go z domu i musi mieszkać u nas. Prawda była taka, że męczyły nas dojazdy i ode mnie luby miał bliżej na uczelnię. Ja studiowałam i pracowałam, rodzicom dorzucaliśmy się do wspólnych wydatków.
Na czas studiów magisterskich przenieśliśmy się do miasta wojewódzkiego. Plotka, że pewnie zaszłam w ciążę i wyjechaliśmy, by nie było widać, bo jak to tak dziecko bez ślubu?! W ciąży nie byłam i jeszcze nie zamierzam być, ot, chciałam mieć mgr przed nazwiskiem, luby zresztą też.
W końcu jako samodzielni dorośli zarobiliśmy na ślub. Odbywał się w kościele w rodzinnej miejscowości. Po ślubie wróciliśmy do siebie - mieszkamy, pracujemy. Przyjechaliśmy do rodziców na Święta Bożego Narodzenia. Plotki - a bo ona jeszcze nie w ciąży, może nie mogą mieć dzieci itd. itp.
Rodzice puszczają wszystko mimo uszu, ale mi krew się nieraz gotuje.
Miałam tydzień wolnego - pojechałam do rodziców na 3 dni. Sama, mąż w pracy... Najnowsza plotka: mąż mnie zostawił....
Witki opadają.
małe_miasto sąsiedzi plotki
Ocena:
103
(161)
Komentarze